sobota, 26 lipca 2025

Wiatr, deszcz, minerały, ruchy tektoniczne. Danxia. Chiny

Danxia to nazwa nadawana w Chinach różnokolorowym formacjom skalnym utworzonym w wyniku działania sił endogenicznych (wypiętrzanie) i egzogenicznych (wietrzenie, erozja).

Najbardziej znanym przykładem takiego obszaru jest Park Geologiczny Zhangye Danxia w prowincji Gansu w Chinach, nazywany popularnie "tęczowymi górami". 


Zhangye Danxia słynie z niezwykłych kolorów skał utworzonych z osadów piaskowca i innych minerałów, które nawarstwiały się przez ponad 24 miliony lat. Kolory - od bordowego, porzez czerwony, żołty, pomarańczowy, czasem lekko fioletowy czy szary - po niemal biały, to efekt składu mineralnego skał (a także stopnia erozji). Ruchy tektoniczne przesunęły poszczególne warstwy osadów. Deszcze, wiatry, mrozy, słońce, grawitacja, a przede wszystkim czas, dokonały dzieła - nadały skałom niezwykle kształty, które działają na wyobraźnię ludzi nadających im nazwy. 


Formacje Danxia ilustrujące ewolucję geologiczną tego obszaru i mające szczególne walory krajobrazowe zostały docenione - chińskie media uznały je w 2005 roku za jeden z najładniejszych krajobrazów formacji skalnych w Chinach. W  2019 roku zostały wpisane na listę światowych geoparków UNESCO. 


Najchętniej odwiedzana część parku to Rezerwat Krajobrazowy Linze Danxia położony w odległości około 30 kilometrów na zachód od miasta Zhangye. To ta najbardziej "kolorowa" część perku, z której zdjecia wykorzystywane są w folderach i kampaniach marketingowych. Nie można po tym terenie poruszać się samodzielnie - autobusy dowożą zwiedzających do punktów widokowych. 

Chociaż "punkt" to nie jest dobre określenie. Każdy z nich to cały system  pomostów łączących platformy widokowe - to nawet kilkaset metrów do przejścia. Na tablicach informacyjnych pokazano pięć takich stanowisk, ale jedno z nich jest wyłączone z trasy zwiedzania. 


Drugi z rezerwatów, Binngou, położony jest jakieś 45 kilometrów od Zhangye. W tej części przewaga formy nad kolorem - fantazyjne formacje skalne przybrały tutaj  barwy bordowo-terrakotowe.


Trasy ruchu turystycznego zostały tutaj zorganizowane w postaci małej i dużej pętli, do początku których turyści też są dowożeni autobusami. Jednak trasy  możliwe do przejścia zostały znacznie zredukowane. Wynika to zarówno z zablokowanych wejść do ścieżek bocznych, jak również również z mapki, którą można otrzymać na stanowisku odjazdu autobusów. 


Na wszystkich ścieżkach, w obu miejscach które odwiedziłam, znajdują się tablice z opisami dotyczącymi zarówno budowy geologicznej jak i identyfikacji/nazwy danej formacji skalnej. Załączając zdjęcia nie przytaczam nazw (z nielicznymi wyjątkami)- wszak wyobraźnia ludzka jest nieograniczona. Ja na przykład w miejscu nazwanym "mnisi" mnichów nie widziałam. 


"Wystrój" miasta Zhangye, w którym się zatrzymałam, nie pozwala zapomnieć, że jestem w górach tęczowych. 

Wizyta tutaj to już kolejna okazja aby podziwiać co może zdziałać artysta o imieniu Natura. 

Wcześniej była Vinicunca (Peru; https://emerytkawpodrozy.blogspot.com/2021/04/gdzie-mineraow-w-brod-vinicunca-peru.html), 

Chamarel (Mauritius; https://www.facebook.com/share/v/1B2qDNNYAK/

i Kanion Skazka (Kirgistan; https://emerytkawpodrozy.blogspot.com/2024/09/piekna-dziewczyna-i-zy-czerwony-smok.html).

Więcej zdjęć: https://www.facebook.com/share/p/1AhZ5ERqAF/


wtorek, 22 lipca 2025

Da Fo - Wielki Budda z Leshan. Chiny


Rybacy zamieszkujacy przed wiekami brzegi rzek Dadu He i Min He (dzisiaj peryferia miasta Leshan, Chiny) mieli wiele problemów z połowami ryb, z utrzymaniem swoich rodzin. Głębia, wartki, pełen wirów nurt rzek, szczególnie u ich zbiegu, przewracał łodzie rybaków, wielu z nich nie powracało już do domów ginąc w niespokojnych wodach. 

Mieszkający w okolicy mnich buddyjski Haitong (Hai Tong) wierzył, że tylko Budda może uspokoić żywioły. Przekonał wielu i doprowadził do wszczęcia budowy - w 723 (lub 713) roku - posagu Budy Majtrei u zbiegu rzek. 


Zgromadził fundusze (i bardzo o nie dbał, aby nie znikneły w sakiewkach urzędników), wynajął robotnikow. Według jednego z przekazów, kiedy finansowanie projektu było zagrożone, wydłubał sobie oczy aby udowodnić swoją pobożność i prawdziwą troskę o realizację dzieła. 

Jego ukończenia jednak nie doczekał. Budowa trwała dziewięćdziesiąt lat. Zarzucana, wznawiana, ale ostatecznie została ukończona. Wykuty w ścianie klifu z czerwonego piaskowca kredowego posąg przetrwał do XXI wieku.


W ciągu wieków kilkukrotnie naprawiany, restaurowany. Na jedej ze skał swego rodzaju wystawa próbek materiałów używanych w tych pracach - aby sprawdzić jak będą się zachowywały pod wpływem powietrza, czy nadają się, aby użyć je w pracach konserwatorskich. 


Największy kamienny posag Buddy na świecie (zanim powstał współczesny, gdzieś w Tajlandii) mierzy 72 metry (10 pięter).

Szerokość w ramionach - 28 metrów. Głowa- 14,7 metrów wysokości i 10 metrów szerokości. Uszy mają po 7 metrów długości, nos 5,6 metrów. Usta i oczy - 3,3 metra. Długość palców - 8,3 metra. "Fryzurę" Da Fo tworzy 1021 spiralnych loków. 


We włosach, na szyi, za uszami, w klatce piersiowej, wkomponowano ukryte kanały i rynny, które odprowadzają wodę deszczową zapobiegając zniszczeniom wewnątrz.

Cała postać Buddy wykuta jest w kamieniu z wyjątkiem uszu. Te wykonano z drewna i pokryto zaprawą imitującą kamień. 

W niedalekiej odległości od głowy Buddy znajduje się grota, wykuta w skale w III wieku jako grota grzebalna. To w niej mieszkał mnich Haitong. Trzy znaki nad wejściem do jaskini znaczą właśnie "Jaskinia Mistrza Haitonga". 


Napisał te trzy znaki ręcznie niejaki GuGuangxu, komisarz ds. nadzoru w Syczuanie (czyli w prowincji, w której leży Leshan), w czasach dynastii Qing. A o tym, jakie znaczenie ma w Chinach fakt, że ktoś  eminentny coś napisał miałam okazję przekonać się w czasie poprzedniego pobytu (https://emerytkawpodrozy.blogspot.com/2023/01/dzien-pisma-recznego-chinska-kaligrafia.html).


Napis na cokole pomnika Mistrza głosi: "Możesz sobie wydłubać oczy, ale nigdy nie próbuj zdobyć brudnego zysku", nawiązując do wspomnianej wcześniej jego troski o fundusze i ich rzetelne wydawanie i rozliczanie.

Czy Budda Majtreja pomógł rybakom?

Niewątpliwie tak. Kawałki skał, które usuwano wykuwając postać wrzucano do wody u stóp posagu. Te wypełniły zapadlisko w dnie rzeki co wpłynęło na uspokojenie prądów wodnych i ułatwiło  żeglugę i połów ryb. 

I chociaż dla wielu odwiedzających Wielki Budda z Leshan jest atrakcją turystyczną, to  nadal jest to miejsce kultu - w bezpośrednim sąsiedztwie posagu znajduje się kilka świątyń  buddyjskich, niektóre z czasów budowy.


Na uwagę zasługują też inne, poza tą, w ktorej mieszkał Haitong, groty grzebalne oraz świątynia Wuyou. Jeden z pawilonów tej świątyni poświęcony został pięciuset (lub tysiącu - nie liczyłam) arhatom, wśrod których nie ma dwóch identycznych postaci.

Arhat, w buddyzmie, to osoba, która osiągnęła oświecenie i wyzwoliła się z cyklu odrodzeń (samsary) poprzez praktykę duchową, zwykle podążając za naukami Buddy (AI).

Więcej zdjęć:https://www.facebook.com/share/p/16ugq4KjUY/