poniedziałek, 14 maja 2018

Leżący Budda, węże i kolorowe wstążki – Georgetown, Malezja




Nie ma chyba w Georgetown turysty, który nie dotarłyby do 33-metrowego Buddy leżącego, przepraszam, doznającego oświecenia, w tajskiej świątyni Chayamangkalaram, wzniesionej na gruncie podarowanym przez królową Wiktorię. Wiele źródeł mówi, że to trzecia na świecie figura Buddy pod względem wielkości, dokładne pomiary i statystyka plasują ją jednak dopiero na miejscu czternastym.

Ściany świątyni pokryte są niszami z prochami wiernych. Wzrok przyciąga podłoga z kafelków przedstawiających stylizowane kwiaty lotosu, jeden z symboli buddyzmu.






 
Po drugiej stronie świątynia birmańska otoczona pięknie zaprojektowanymi, pełnymi rzeźb ogrodami. To doskonałe miejsce na chwilę oddechu. Wizerunki Buddy, jego uczniów, mityczne stwory, zwierzęta, sadzawki z rybami. Figury ustawiano tu przez lata, świątynię rozbudowywano. Zaledwie kilka miesięcy temu oddano do użytku Złotą Pagodę Wieżę Zegarową. Takie „dwa w jednym”, jak gdyby nie mogli się zdecydować, co wybudowali: pagodę czy wieżę zegarową. 

Na uwagę zasługuje wyobrażenie pary opiekunów-strażników świata, Panca Rupa, opierających się o replikę kuli ziemskiej. Każda z tych mitycznych postaci, panów wody, lądu i powietrza, ma głowę lwa, trąbę słonia, ciało ryby, skrzydła mitycznego Garudy, uszy i kopyta konia i rogi jelenia.















A skoro o świątyniach mowa, nie można pominąć leżącej na drugim końcu wyspy buddyjskiej Świątyni Węży. Jak głosi legenda, pewien bogobojny człowiek udzielił niegdyś wężom schronienia w świątyni, chroniąc je przed niebezpieczeństwem, a one zadomowiły się na stałe. I rzeczywiście, węże (grzechotniki) są, ale, wbrew informacjom zawartym w przewodnikach, nie pełzają po ołtarzach i filarach, lecz leżą spokojnie, zwinięte na konstrukcjach z patyków, chyba odurzone dymem z palących się kadzideł. Tylko na zapleczu wiją się dwa gady, przeznaczone do fotografowania się z turystami. Spora liczba okazów w niewielkim zoo obok świątyni daje dobry przegląd gatunków i rodzajów węży.















Nie sposób nie wspomnieć też Kek Lok Si, najbardziej znanej na wyspie Penang świątyni, również buddyjskiej i największej w całej Azji Południowo-Wschodniej. I chyba najbardziej skomercjalizowanej, jaką widziałam. Nie ma innego wejścia na teren świątyń – bo pod nazwą Kek Lok Si kryje się cały zespół świątyń – jak przez wąski korytarz, utworzony przez stragany pełne dewocjonaliów… za mało powiedziane. Chociaż dewocjonalia są. Lśniący obrazek trójwymiarowego Buddy obok trójwymiarowego obrazka Ostatniej Wieczerzy. Poza tym wszystko, czego turysta i pielgrzym może potrzebować. Sukienki, podkoszulki, spodnie, majtki, klapki… A gdy dziecko zacznie płakać, o zabawkę też nie będzie trudno. Kiedy utyrany pielgrzym/turysta poczuje głód, na pewno z głodu i pragnienia nie umrze, wręcz przeciwnie… Oferta jest przebogata. Najchętniej wróciłabym do centrum miasta. Ale skoro już tu jestem i nie ma innego wejścia do świątyń, muszę jakoś przebrnąć przez to handlowe piekło.


Przed jedną ze świątyń kompleksu gałęzie pomalowanego na złoto drzewka pełne są kolorowych wstążek. Można je kupić tuż obok. Na każdej z nich widnieje jakiś napis: „zdrowie”, „szczęśliwy powrót”, „powodzenie w egzaminach”, „miłość”… Kupuje się stosownie do „zapotrzebowania” i wiesza na gałęziach drzewka. Rodzaj modlitwy.

I pomyśleć, że prawie w każdym kościele katolickim w Meksyku znajduje się figura urodzonego w Libanie świętego Makhloufa Charbela, na której wierni wieszają kolorowe wstążki. Zielona oznacza modlitwę o pracę i powrót nadziei, czerwony – prośbę o pieniądze… 

 







 

4 komentarze:

  1. Dzięki za garść ciekawych informacji!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że się spotkały z zainteresowaniem. Dziękuję!

      Usuń
  2. "Na żywo" widziałam dwa pomniki leżącego Buddy - w Bangkoku i Ayutthaya. Dodając jeszcze ten Twój muszę przyznać, że każdy z nich jest inny ale każdy piękny i wspaniały.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te w Bangkoku i Ayutthaya też widziałam - zgadzam się,każdy z nich jest piękny.

      Usuń