czwartek, 30 grudnia 2021

Tikál – Gwatemala


Tikál jest jednym z największych stanowisk archeologicznych zlokalizowanym w ośrodku prekolumbijskiej cywilizacji Majów. Obecnie w departamencie Petén na terenie Republiki Gwatemali. Stanowisko archeologiczne  jest częścią Parku Narodowego Tikál, który w 1979 roku został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Tikál nie jest jednak starożytną nazwą tego miejsca. Ta nazwa pojawia się w latach 40. XIX wieku, po odkryciu w dżungli tajemniczych ruin. Według jednych słowo to oznacza ruiny miasta bez konkretnego odniesienia do miejsca, inni doszukując się znaczenia w języku Majów Itzá tłumaczą je jako „miejsce głosów [duchów]” lub „miejsce języków” (pomijając w tym miejscu jeszcze inne teorie na temat pochodzenia tej nazwy). Według wielu badaczy glificzne inskrypcje znalezione w ruinach oznaczają nazwę starożytnego miasta jako Yax Mutal lub Yax Mutul.
 




 
 
 
 
 
 
Ślady osadnictwa w Tikál (Gwatemala) pochodzą z ok. IV w p.n.e. a pierwszych budowli z IV/III wieku p.n.e. Największy jednak rozwój osiągnął Tikál w okresie klasycznym, między 200 a 900 rokiem n.e., liczył wtedy około sześćdziesięciu tysięcy mieszkańców a tereny rolnicze wokół zamieszkiwało około trzydziestu tysięcy osób. Władcy Tikál pochodzili z jednej dynastii – naukowcy oceniają, że było ich trzydziestu dziewięciu. 
 
 
 
W tym czasie miasto zdominowało – politycznie, gospodarczo i militarnie – znaczną część regionu zamieszkanego przez Majów, dlatego często uważane jest za stolicę państwa Majów. Władcy miasta utrzymywali kontakty z innymi miastami-państwami w całej  Mezoameryce, jak np. z Chichén Itzá,  Palenque,  Calakmul a nawet z odległym Teotihuacán (około 50 km na północny wschód od miasta Meksyk). W IX wieku miasto zostało opuszczone. Najpóźniej datowana stela pochodzi z 889 roku. 
 
Ukryte w dżungli ruiny odkryli hiszpańscy misjonarze (lub poszukiwacz kauczuku według innych źródeł) pod koniec XVII wieku a pierwsze badania archeologiczne zostały zorganizowane w 1848 roku. Prowadzone w kolejnych latach XIX i XX wieku mniej lub bardziej systematyczne badania pozwoliły na mapowanie terenu, na odkrycie sześciu wysokich piramid, licznych świątyń, pałaców, rezydencji, boisk, rezerwuarów wody, pomników i stel, dróg a także – okolicy miasta – pozostałości domów mieszkalnych i gospodarstw rolnych. Wiele z wydobytych z zarośli stel upamiętnia kolejnych władców miasta.  Powierzchnia samego centrum Tikál wynosi około szesnastu kilometrów kwadratowych na których zidentyfikowano około trzech tysięcy budowli. Naukowcy oceniają, że pod ruinami mogą znajdować się struktury starsze o dziesięć tysięcy lat. 
 

Badacze nadali odkrywanym, częściowo zrekonstruowanym konstrukcjom nazwy: Pałac Nietoperza, Plac Zaginionego Świata, Plac Siedmiu Świątyń, Akropol Północny, Akropol Centralny, lub mniej poetyckie: świątynia IV, świątynia V, kompleks F, itd.  Krążąc jednak miedzy wydobytymi z niebytu murami, patrząc na płaskorzeźbione kamienie, domyślając się kształtu budowli ukrytej pod otoczonym drzewami kopcem, patrząc na wystające ponad korony drzew kamienne szczyty jakichś konstrukcji sprzed wieków ukryte jeszcze w uściskach konarów, niekoniecznie chcę je identyfikować, niekoniecznie chcę wiedzieć jakie nazwy nadali i jakie funkcje im przypisali naukowcy domyślający się zaledwie ich przeznaczenia. Wolę zapamiętać nastrój tajemniczości przerywany szelestem liści, świergoleniem ptaków, okrzykami wyjców czy innych czepiaków, odgłosami łamanych przez ostronosy gałęzi.  



 





 

 

 

 

 

 




poniedziałek, 20 grudnia 2021

Ryby głosu nie mają – Dzień Ryby


Ryby głosu nie mają. Tak mówi przysłowie i natura. Dlatego jest Dzień Ryby organizowany w Polsce każdego 20 dnia grudnia od 2003 roku – aby ludzie przemówili w imieniu ryb.
Nie bez powodu data obchodzenia tego święta została wyznaczona na kilka dni przed Wigilią, kiedy na stołach króluje karp, traktowany – zanim znajdzie się na stole – wszyscy wiemy jak. Ten dzień ma uzmysłowić ludziom, że ryby też czują ból, ma skłonić ludzi do zastanowienia się nad ich niehumanitarnym traktowaniem.
 

Ludzie coraz częściej przemawiają w imieniu natury, a przynajmniej starają się. Organizując happeningi czy wystawy. Tworząc dzieła sztuki.
 


Przykładem może być rzeźba „Symbioza” na promenadzie na brzegu rzeki Aurajoki w Turku (Finlandia). Autorem jest fiński artysta Stefan Lindfors, który zrealizował ją w 2014 roku jako swój wkład w ochronę Morza Archipelagowego  (część Bałtyku – akwen między wybrzeżem Finlandii a Wyspami Alandzkimi). Rzeźba została pokryta tabliczkami z nazwiskami darczyńców na rzecz Funduszu Ochrony Morza Archipelagowego.
„Symbioza” to symbol koegzystencji na tym unikalnym terenie wielu istnień a największy ich skarb – ryby i ptaki zostały połączone wizją artysty w całość. 
 


Ozdobne ryby koi (nazwa koi pochodzi od japońskiego słowa nishiki-goi co znaczy karp brokatowy) niewątpliwie mają się dużo lepiej aniżeli znane nam karpie pływając w przyklasztornych (buddyjskich, sintoistycznych), i nie tylko przyklasztornych stawach w państwach Dalekiego Wschodu. Dobrze je mieć w przydomowym oczku wodnym – wszak symbolizują szczęście, dostatek, męskość i odwagę, zapewniają powodzenie w interesach i sukces.
Pierwotnie ryby te żyły na wolności, na początku XIX wieku zostały „udomowione”. W wyniku zabiegów hodowlanych uzyskano ponad 100 odmian różniących się barwą, połyskiem, układem plam i łusek. Niedawno dowiedziałam się, że jedna z największych hodowli tych ryb znajduje się w… Polsce.
 
Gdziekolwiek pływają przyciągają uwagę i powodują chęć wyjęcia aparatu fotograficznego. 
 

Ryby są istotnym elementem pomnika „Woda” autorstwa Vytautasa Balsysa w Połądze (2008). Wynurzającym się z wody rybom towarzyszą słowa Antoine’a de Saint-Exupéry’ego wybite na metalowej fali:  „Wodo, nie masz ani smaku, ani koloru, ani zapachu. Nie można Ciebie opisać. Pije się Ciebie, nie znając Ciebie. Nie jesteś niezbędną do życia: jesteś samym życiem (…). Jesteś największym bogactwem, jakie istnieje na ziemi.” (jedna z wersji cytatu Antoine’a de Saint-Exupéry’ego o wodzie funkcjonująca w sieci – nie znalazłam dokładnego cytatu z pomnika w Połądze). Więcej o tym pomniku  w poście: http://emerytkawpodrozy.blogspot.com/2021/08/podroz-po-poadze-hrabiow-tyszkiewiczow.html
 

 

Ryby były inspiracją nie tylko dla Stefana Lindforsa czy Vytautasa Balsysa. Ich motyw wykorzystują również bardziej znani i lokalni artyści na całym świecie tworzący pomniki, murale, projektujący ławki czy przedmioty rzemiosła artystycznego  (precyzyjny haft w jednym z muzeów w Tajpej, umieszczony był w gablocie, stąd refleksy świetlne).
 





 

 

 

 

 

 




 

 

 

 

 




Płaszczki to też ryby (chrzęstnoszkieletowe) – ta pływała w jednym z basenów w akwarium w miejscowości Buggiba (Malta)