Córdoba. Drugie co do wielkości miasto Argentyny po stolicy kraju, Buenos Aires, którego początki sięgają czasów kolonialnych – założył je w 1573 roku przez Jerónimo Luis de Cabrera, który nadał mu nazwę hiszpańskiego miasta Córdoba (a właściwie: Córdoba La Llana de la Nueva Andalucía).
Lista tego, co w
Córdobie można zobaczyć, jest długa – kościoły, kolonialne pałace, teatry,
centra kultury w pokolonialnych budowlach, parki, skwery i place. Nie można jednak
mieć wątpliwości, że najważniejszym zabytkiem miasta i regionu jest Narodowy Uniwersytet
Córdoby. Nie tylko zabytkiem. Od czterech stuleci jest to bowiem czynna uczelnia
tętniąca życiem kolejnych pokoleń studentów.
Założona przez jezuitów w 1613
roku placówka jest najstarszym uniwersytetem Argentyny i szóstą uczelnią wyższą
utworzoną w krajach Ameryki Łacińskiej.
Najstarsza część
miasta (UNESCO) tzw. Manzana Jesuítica (Blok Jezuicki), to ta, w której
znajduje się wiele siedemnastowiecznych budynków związanych z działalnością
jezuitów, m.in. budynki uniwersyteckie i kościół Towarzystwa Jezusowego (Compañía
de Jesús).
A najstarszym, i najważniejszym budynkiem wchodzącym w skład całego uniwersyteckiego kompleksu jest ten, w którym znajduje się aula Graduation Hall – miejsce wręczania dyplomów, nadawania stopni naukowych czy ogłaszania ważnych aktów, jak na przykład reforma uczelni z 1918 roku. Na dziedzińcu wznosi się pomnik założyciela i fundatora uniwersytetu, ojca Hernando de Trejo y Sanabria (1547–1614), biskupa Córdoby od 1595 roku do końca życia, który już w 1601 roku zaczął zabiegać u króla Filipa III o utworzenie uniwersytetu i przeznaczył na jego budowę cały swój majątek.
Compañía de
Jesús z 1654 roku wart jest wizyty chociażby ze względu na unikalny dach z
cedrowego drewna, przypominający odwrócony kadłub statku – widoczny tylko z wnętrza.
Utrzymanie
uniwersytetu wymagało niemałych środków, które jezuici uzyskiwali z prowadzenia
wielkich gospodarstw ziemskich (estancia).
Jednym z nich była Alta Gracia, 35 kilometrów na
południowy zachód od Córdoby. Doczytałam, że warto tam pojechać - ale o tym w jednym z kolejnych postów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz