Mieszkańcy położonej na wschodnim wybrzeżu Teneryfy Güímar, patrząc na porośnięte trawami i krzewami sterty kamieni na peryferiach ich wioski, sądzili, że zostały ułożone przez poprzednie pokolenia rolników, którzy oczyszczając grunt pod uprawy, składali kamienie na brzegu pola.
W 1991 roku
zainteresował się tymi „odkładanymi” kamieniami Thor Heyerdahl (1914–2002), norweski
etnograf i podróżnik, zwolennik hipotezy o kontaktach między starożytnymi cywilizacjami
z różnych kontynentów. Odkrył, że nie są to przypadkowe „kupy” kamieni, ale, że
zostały ułożone w przemyślany sposób, na planie prostokątów, na uprzednio
wyrównanej ziemi. Kolejne warstwy mają mniejsze rozmiary w stosunku do
platformy, na której zostały ułożone, tworząc w ten sposób kolejne stopnie
budowli – piramidy schodkowe. Stwierdził, że użyte do ich budowy kamienie nie pochodziły
z najbliższego otoczenia lecz ze skał wulkanicznych i noszą wyraźne ślady
obróbki. Wskazywał na podobieństwo piramid z tymi, które znano z Afryki czy
Ameryki Łacińskiej. Uważał, że są efektem aktywności starożytnych cywilizacji.
W tym samym
czasie, w początku lat dziewięćdziesiątych XX. wieku, grupa naukowców z
Instytutu Astrofizyki Wysp Kanaryjskich uznała, że główny kompleks piramid jest
zorientowany astronomicznie – z jednej strony zachód słońca w czasie przesilenia
letniego, z drugiej wschód słońca w czasie przesilenia zimowego. Ponadto odkryto
zjawisko nazwane „podwójnym zachodem
słońca” występujące podczas przesilenia
letniego. Obrazują je zdjęcia i krótki
film w muzeum – najpierw słońce chowa się za krawędzią kaldery Pedro Gil, potem
powtórnie ukazuje się poniżej półki skalnej na stoku kaldery, aby po chwili
zniknąć za dnem kotła.
Mimo tych stwierdzeń
nie udało się Heyerdahlowi ustalić kiedy piramidy zostały zbudowane, ani kto
był ich twórcą.
Ślady znalezione
w jaskini pod jedną z piramid (Jaskinia Chacona) wskazują, że była ona
zamieszkana przez Guanchów (pierwotnych mieszkańców wysp przybyłych z Północnej
Afryki ok. 3000 lat temu). Wiadomo też, że przed przybyciem Hiszpanów, właśnie w
Güímarze była siedziba jednego z dziesięciu królów Teneryfy. Brak było jednak
dowodów, że to właśnie Guanczowie byli budowniczymi tych piramid.
Chcąc chronić
piramidy przed dalszą dewastacją (z dziewięciu piramid w Güímarze ostało się tylko
sześć, zniknęły również, rozebrane na budulec, podobne piramidy w innych
miejscach na wyspie, o czym świadczyły przekazy ustne i fotografie niektórych z
nich), w 1998 roku Heyerdahl założył park
etnograficzny – przy pomocy finansowej norweskiego przewoźnika morskiego Freda
Olsena. Obecnie funkcjonuje pod nazwą: „Piramidy Güímar. Park Etnograficzny i
Ogród Botaniczny” (Pirámides de Güímar. Parque Etnográfico & Jardín Botsánico).
I nudzić się w nim nie można.
Ogród botaniczny usytuowano dokoła kompleksu piramid. Prowadzi przezeń ścieżka nazwana imieniem Wolfredo Wildpret de la Torre [1] (Wolfredo Wildpret Botanical Route). Liczne przykłady roślin typowych dla wyspy są szczegółowo opisane.
Zanim jeszcze wstąpiłam
na ścieżkę „botaniczną”, mogłam obejrzeć kilka wystaw w muzeum (Casa Chacona
Museum) i w audytorium. Główna wystawa to przegląd piramid w różnych miejscach
świata, dużo miejsca poświęcono też ekspedycjom Heyerdahla oraz modelom i replikom
jego statków.
Odpuszczam sobie
kilka ścieżek tematycznych, przeznaczonych chyba głównie dla dzieci (tropikarium,
trujący ogród, etc.).
Wyniki
najnowszych badań archeologicznych podważają teorie wysunięte przez Heyerdahla.
Okazuje się bowiem, że piramidy powstały na warstwach, w których odnaleziono ceramikę
z XIX wieku, co wskazuje, że nie mogły zostać wzniesione wcześniej, niż właśnie
w tym okresie. A to wyklucza udział w ich budowie Guanczów. Wykorzystywanie
przez nich jaskini kilkanaście/kilka wieków wcześniej nie ma związku z tymi
tajemniczymi jednak obiektami.
Mimo to Piramidy
Güímar zdecydowanie warto zwiedzić.
[1] Wolfredo Wildpret de la Torre (ur. 1933) – hiszpański botanik, ekolog, profesor na uniwersytecie w LA Laguna, założyciel i pierwszy prezes grupy ekologicznej działającej w obronie przyrody na Wyspach Kanaryjskich
Ciekawe miejsce. Może dotrę kiedyś na Teneryfę i zobaczę. A Thor Heyerdahl kojarzy mi się z dalekimi wyprawami. Na pewno czytałam jego książkę o Wyspie Wielkanocnej.
OdpowiedzUsuńNie tylko Tobie, większości ludzi tak się kojarzy. Ale faktem jest, że był bardzo aktywny. W Rezerwacie Petroglifów Gobustan (Azerbejdżan) też znalazłam ślady jego badań. Wierzył w prastare kontakty ludów Skandynawii i Kaukazu, doszukał się podobieństwa łodzi wyrytych na gobustańskich skałach do drakkarów Wikingów.
Usuń