Na
temat, który uczyniłam tytułem tego postu nie będę jednak się rozpisywać, bo to
zagadnienia ogólnie znane (ileż to sklepów z wyrazem cannabis zauważam
ostatnio idąc ulicami miasta?!): najpierw pożywienie (ziarno), potem włókna – żagle,
sieci, sznury, płótno, wreszcie odzież, a nawet części samochodów (Henry Ford).
Z drugiej strony zastosowanie rytualne i lecznicze (Chiny, Indie) aż po używanie,
a właściwie nadużywanie, w celu zaznania odmiennych stanów świadomości – w
postaci marihuany (susz pozyskiwany z rośli z rodzaju konopi zawierający substancje
psychoaktywne) lub haszyszu (substancja otrzymywana ze zlepionej i sprasowanej
żywicy konopi indyjskich lub konopi
siewnych bogatych w substancję psychoaktywną).
Doceniając
jednak pozytywny wpływ marihuany leczniczej w przypadku łagodzenia bólu, w
leczeniu niektórych chorób, są kraje, które dopuszczają jej stosowanie. Pierwszym krajem na świecie, w którym uregulowano prawnie
produkcję i użycie konopi indyjskich był Urugwaj. „Nie bez powodu – bo Urugwaj
ma bogatą historię w zakresie praw człowieka” – jak głosi napis na ścianie w Museo del Cannabis de Montevideo,
zaraz po wejściu do muzeum.
Ekspozycja (której nie odbieram jednak
jako zbyt ciekawej) to głównie produkty, które można z Cannabis
wytwarzać, z możliwością zakupu wielu z nich. Dla
mnie bardziej interesujące jest zobaczyć, jak w ogóle ta roślina wygląda w naturze,
chociaż „w naturze” to zbyt dużo powiedziane, bo oglądam ją zza szyby. Mogę jednak
zobaczyć kilka roślinek w donicach, które przygotowano na stanowisku do fotografowania się
zwiedzających.
Zresztą cała przestrzeń muzeum pomyślana jest bardziej jako
swego rodzaju centrum kultury, ze szczególnym naciskiem na propagowanie muzyki candombe [1]
jako, że budynek muzeum znajduje się w dzielnicy Montevideo, w której powstawał
ten rodzaj muzyki i tańca.
A ponieważ zdjęć z muzeum mam mało, to w załączeniu
kilka fotografii z ulic w pobliżu muzeum.
[1] Candombe to styl muzyczny i taneczny, który powstał w Urugwaju wśród potomków wyzwolonych afrykańskich niewolników, oparty na grze na bębnach. W 2009 roku candombe zostało wpisane na listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego ludzkości UNECSO. Candombe miało wpływ na rozwój tanga argentyńskiego.
Dyskusja pewnie jeszcze będzie trwała, jednak coraz więcej krajów ją legalizuje. W Holandii można legalnie palić, widziałam nawet w Amsterdamie Muzeum Haszyszu, Marihuany i Konopi (zresztą jest tam więcej takich nietypowych muzeów), ale mnie jakoś nie zainteresowało. Okolica muzeum w Montevideo bogata w ciekawą sztukę uliczną. A Tobie bardzo ładnie w konopnej koronie!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, przynajmniej lżejsza niż te z kruszców wszelkich!
UsuńA to prawda, choć nietrwała:)))
Usuń