poniedziałek, 10 stycznia 2022

Grobowiec Hongwu – Wielkiego Żołnierza, założyciela dynastii Ming. Nankin, Chiny. Cz. I.


Kiedy spaceruje się wschodnim fragmentem murów  Nankinu (Chiny) [http://emerytkawpodrozy.blogspot.com/2019/03/nankin-gdzie-zaczea-sie-historia.html], prawie cały czas wzrok wędrowca ucieka w kierunku dominującej w pejzażu Góry Szkarłatnej (lub Szkarłatno-Złotej jak chcą niektórzy), na której zboczu znajduje się grobowiec cesarza Hongwu – Wielkiego Żołnierza – założyciela dynastii Ming. Nie bez powodu takie imię otrzymał ten chłopski syn, Zhu Yuanzhang, którego talent żołnierski doprowadził na cesarski stolec. W odpowiednim momencie przystąpił do powstania skierowanego przeciwko dynastii Yuan i poślubił córkę przywódcy. Wkrótce sam został jego liderem, sięgnął po koronę cesarską i przyjął wspomniane wyżej imię Hongwu. Kiedy uczynił Nankin stolicą w roku 1368, miasto miało za sobą prawie dwadzieścia wieków historii i niejednokrotnie już bywało miastem stołecznym. Nosząc zresztą różne nazwy. Nankinem, czyli Południową Stolicą, nazwał miasto dopiero w 1421 roku syn cesarza Hongwu, Yongle, który w 1403 roku przeniósł stolicę ponownie do Pekinu. O tym wszystkim pamiętam patrząc na miejsce jego wiecznego spoczynku, na Górę Szkarłatną. 
 
 
Właściwie już od wstąpienia na tron królowie i cesarze myśleli o życiu pozagrobowym. Dlatego jeszcze za życia zaczynali wznosić sobie grobowce. Tak samo było i w tym przypadku. Grobowiec Hongwu zaczęto wznosić w 1382 roku, a jego konstrukcja była kontynuowana po śmierci cesarza w roku 1398. Miejsce na grobowiec zostało wybrane zgodnie z zasadami feng shui: góry od północy, wejście od południa, bliskość wody (jezioro Xuanwu) – wszak woda jest niezbędna człowiekowi nie tylko za życia, ale również po śmierci. 
 


Ostatnim etapem było ustawienie, już w roku 1413, Shengong Shengde, co w dosłownym tłumaczeniu znaczy „Stela wielkich zasług i świętych cnót”. Stela została ufundowana przez syna cesarza Hongwu, Yongle, również cesarza. 2746 znaków chińskiej kaligrafii na prawie 9-metrowej wysokości kamiennej tablicy opisuje historię życia oraz listę cnót i zasług cesarza. Spoczywa ona na grzbiecie ogromnego żółwia (o długości 5,15, szerokości 2,54 i wysokości 2,8 metra) w pawilonie Sifangchen, który wyznacza początek prawie dwukilometrowej Świętej Drogi (Droga Kamiennych Posągów, Droga Duchów, Kamienna Droga).
 




 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
W pierwszej części Świętej Drogi, po obydwu jej stronach, umieszczono 12 par 6 gatunków zwierząt rzeczywistych i mitycznych (lwy, wielbłądy, słonie, konie, xiezhi i qilin), które stojąc i klęcząc, oddają hołd zmarłemu cesarzowi w jego ostatniej drodze i mają strzec go w jego życiu po życiu. Są też odzwierciedleniem jego prawości – każde z nich ma pewne znaczenie symboliczne. Taki mityczny xiezhi na przykład, niekiedy przedstawiany jako hybryda lwa i smoka, innym razem jako kozioł-jednorożec, jest symbolem prawdy i sprawiedliwości, qilin zaś, mieszaniec lwa, smoka, jelenia, wołu i ryby, z jednym lub kilkoma rogami, oznacza, że cesarz cieszył się szczególną łaską niebios. Dzisiaj kamienne symbole służą uprawiającym jogging jako sprzęt do ćwiczeń. No jak długo ten pan będzie jeszcze wykonywał skłony na grzbiecie qilin?! Przecież chcę mieć zdjęcie kamiennego zwierzęcia, a nie ilustrację do podręcznika chińskiej gimnastyki… 
 

W końcowym odcinku Świętej Drogi cztery pary ministrów i generałów zastygły w kamiennym oczekiwaniu na znak swego pana, aby spełnić każde jego życzenie. 
 



 

 
 
 
 
 
 
 
 
Na końcu Świętej Drogi przechodzę przez Most Złotej Wody, teraz jeszcze kilkaset metrów i przez Bramę Cywilno-Wojskową mogę już wejść do części kompleksu najbliższej kurhanowi w którym spoczywa Wielki Żołnierz. 
 

 











 
 
 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz