Na końcu Świętej
Drogi (http://emerytkawpodrozy.blogspot.com/2022/01/grobowiec-hongwu-wielkiego-zonierza.html)
przechodzę przez Most Złotej Wody, teraz jeszcze kilkaset metrów i przez Bramę
Cywilno-Wojskową mogę już wejść do części kompleksu najbliższej kurhanowi w
którym spoczywa Wielki Żołnierz.
Czas nie
obchodził się łaskawie z tym, co powstało ponad sześćset lat temu. Większość
budowli została zniszczona w czasie powstania tajpingów (1851–1864). To, co widzę
dzisiaj, to rekonstrukcje. Z procesu postępującego niszczenia już wcześniej
zdawano sobie sprawę, o czym świadczy chociażby kamienna tablica tuż przed
bramą. Wyryto na niej w roku 1909, w siedmiu językach, w tym sześciu
europejskich, oficjalny komunikat administracji dynastii Qing o obowiązku ochrony
grobowca przodka.
W drewnianym
pawilonie tuż za bramą znajduje się jeszcze jedna stela ku czci cesarza – ta
została ufundowana przez cesarza Kangxi (dynastia Qing) trzysta lat po śmierci
Hongwu. Jest dużo mniejsza, a i żółw też mniejszych rozmiarów. Kilkumiesięczny
zaledwie niemowlak z trudem posadzony za łbem gada ledwie utrzymuje się w
pionie. Chyba cudem nie ześlizguje się z pomnika i zostaje uwieczniony przez
tatusia – wszyscy są zachwyceni.
Na samym końcu kompleksu znajduje się kurhan o średnicy 400 metrów zwany
Wzgórzem Samotnego Smoka albo Kopcem Skarbów. Można na jego teren wejść schodami w
Wieży Dusz, częściowo wbudowanej w zbocze kurhanu. W sali na piętrze można obejrzeć
interesującą wystawę dotyczącą innych nekropolii cesarskich w Chinach.
Ten kurhan to miejsce
spoczynku pierwszego Minga i jego żony. Nie zapomniano też o konkubinach.
Naukowcy zbadali, że pod warstwą gliny znajduje się komora grobowa. Nie została
ona jednak odkopana. Jak wygląda? Jakie skarby kryje? Czy rzeczywiście została
zbudowana na kształt pałacu, który ma zapewnić cesarzowi i jego małżonce wygodne
i dostanie życie po śmierci? Czy mimo braku śladów nie dokopali się do niej
szabrownicy?
Mauzoleum
cesarza Hongwu nie jest ani pierwszym, ani jedynym na zboczu Szkarłatnej Góry.
Tuż za murem zarys fundamentu znaczy ślady miejsca pochówku jednego z cesarskich
synów, na południe – grobowiec Sun Quana, króla Królestwa Wu (III wiek). To
dlatego Święta Droga do grobowca Hongwu nie jest prosta, w połowie długości ostro
skręca, omijając miejsce spoczynku cesarza władającego jedenaście wieków
wcześniej.
W kierunku na wschód natomiast,
w odległości mniej więcej kilometra, znajduje się mauzoleum już zupełnie
współczesne. W roku 1929, cztery lata po śmierci, został tutaj pochowany – zgodnie
ze swoim życzeniem – doktor Sun Jat-sen. Ale to już temat na jeden z kolejnych
postów.
Z ciekawością przeczytałam i obejrzałam zdjęcia. Dobrze, że publikujesz wpisy z dalekich krajów, bo nie wiadomo kiedy będzie można tam podróżować.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że post spotkał się z zainteresowaniem. Dziękuję!
UsuńRzeczywiście, tak już chciałoby się gdzieś dalej pojechać!