sobota, 4 stycznia 2025

Abstrakcyjny ogród czy coś więcej? Seul, Korea Południowa


Do napisania tego krótkiego postu skłoniła mnie informacja, że dzisiaj, w rocznicę urodzin twórcy alfabetu dla niewidomych, jest obchodzony, od 2019 roku, Światowy Dzień Braille'a (ustanowiony przez ONZ w 2018 roku).

Louis Braille urodził się 4 stycznia 1809 roku (zm. 1852).
W wieku trzech lata skaleczył się w oko. Zakażenie powstałe w wyniku urazu
przeniosło się również na drugie oko.
Po dwóch latach pięcioletni Louis stracił wzrok w obu oczach.
Z zawodu był organistą, ale do historii wszedł jako twórca
alfabetu dla niewidomych, nazwanego później alfabetem Braille’a.

Alfabet dla niewidomych! Nie tylko umożliwia milionom ludzi dostęp do edukacji czy zatrudnienia, ale pozwala również na pełne i aktywne uczestnictwo w społeczeństwie.

A w czasie moich wędrówek po Seulu okazało się, że może również stanowić inspirację dla artysty. Oto fragment eKsiążki Emerytka w Korei Południowej:


Cały dzień przemierzam ulice Bukchon (dzielnica Seulu) – nie tyle w przestrzeni, bo teren to znów nie taki rozległy, ile w czasie. W jednej chwili idę ulicą XVI-wiecznego miasta, wypatrując, kiedy zza drewnianych, rzeźbionych drzwi wyjdzie krewny lub powinowaty króla Injo albo innego Sunjo, w drugiej – oczarowują mnie wielokolorowe abstrakcyjne pejzaże światowej sławy francuskiego „alchemika koloru” Jean Marie Haessle’a.


W jednej chwili podziwiam haftowane dzieła mające nawet kilkaset lat, a pół godziny później rozmawiam z Kimem Taegonem współczesnym malarzem, którego wystawę „Magiczny ogród kwiatów” właśnie otwarto.


Obrazy jak obrazy, kwadraty lub koła na kontrastowego koloru tle. Niby nic nadzwyczajnego, kwiaty sprowadzone do kształtu koła czy kwadratu, jeszcze jedna miła oku abstrakcja, ale… mam wrażenie, że ułożenie „kwiatków” nie jest przypadkowe. I rzeczywiście, w rozmowie z panem artystą dowiaduję się, że zainspirował go alfabet Braille’a! Zestawy kropek to w rzeczywistości litery alfabetu (angielskiego) – żółte kropki na zielonym tle jednego z obrazów układają się w słowa: peace i love („pokój” i „miłość”). Cztery lata trzeba było, aby idea takiego wyrażenia myśli, uczuć się zmaterializowała. Trzy lata to były tylko przemyślenia, rok trwało namalowanie kilkunastu obrazów. Z żalem opuszczam galerię…