poniedziałek, 12 maja 2014

Panama


Nie pamiętam już, ile to lat temu wpadł mi w ręce jakiś artykuł o Kanale Panamskim. Zaintrygowało rozwiązanie techniczne. System śluz umożliwia dźwignięcie statków najpierw na poziom ponad 20 m n.p.m., potem ich opuszczenie do poziomu oceanów.
Prawdę powiedziawszy, to teraz już nie wiem, czy wtedy w ogóle o tego typu rozwiązaniach jeszcze nie słyszałam, czy raczej zainteresowanie i podziw wzbudziła skala śluz wybudowanych w Panamie. W każdym razie pragnienie przepłynięcia Kanału Panamskiego zakwitło wtedy w mojej głowie i jakoś przez całe lata nie zdołało się unicestwić.

Skoro zatem od kilku lat realizuję plany, które kiedyś tam się pojawiły i przez lata pozostawały nieurzeczywistnione, jadę do Panamy, aby przepłynąć Kanał Panamski.

A jeżeli będąc już tam, na wąskim pasku lądu łączącym obie Ameryki, dlaczego nie zobaczyć czegoś jeszcze. Przecież z Panamy do Kostaryki tak niedaleko, a z Kostaryki to można byłoby „skoczyć” do Nikaragui.

Jadę…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz