poniedziałek, 1 lutego 2016

Wodospad Datanla - Da Lat (Wietnam)




Najłatwiej dostępny (z Dalat) jest wodospad Datanla, ale żeby nie było za prosto, najpierw jadę kolejką linową do Truc Lam Pagoda, a dopiero potem robię sobie półtora-, może dwukilometrowy spacer do wodospadu.
Dolna stacja kolejki linowej jest tuż koło dworca autobusowego (pięć kilometrów poza miastem). Z jej tarasu roztacza się wspaniały widok, z wagoników jest jeszcze piękniejszy. Długość kolejki to 2300 metrów, stacja końcowa tuż przy wejściu do klasztoru zen Truc Lam (co dosłownie znaczy „Bambusowy Gaj”). Cały kompleks jest nowy, został wybudowany w końcu XX wieku w celu rozpowszechnienia Truc Lam Yen Tu, narodowego, wietnamskiego nurtu zen powstałego w czasach dynastii Tran (1225–1400).


 

















Świątynne pawilony wręcz toną w kwiatach. Doskonałe miejsce na plener fotograficzny, chociaż trudno zrobić jakiekolwiek zdjęcie bez sztafażu – bardzo dużo osób postanowiło spędzić ten dzień tak samo jak ja. Jedynie część zabudowań dostępna jest dla zwiedzających, a nawet wiernych, w pozostałych budynkach mogą przebywać ci, którzy zen praktykują – niekoniecznie tylko mnisi. 


Ze świątynnych ogrodów widać sztuczny zbiornik retencyjny Tuyen Lam. Miałam nadzieję, że ścieżka do wodospadu Datanla przynajmniej częściowo będzie prowadziła jego brzegiem. Tak też wynikało z jednej z relacji, którą czytałam wcześniej, ale chyba pomyliłam kierunki, bo idę glinianą drogą, ale do wodospadu trafiam. 


Na dno doliny z wodospadem można zjechać kolejką górską. Pierwszy jednak, i jedyny, przejazd taką kolejką, którego doświadczyłam czterdzieści lat temu w Berlinie, spowodował tak wielką traumę, że wszelkie kolejki górskie obchodzę z daleka. Ale już po drodze żałuję – tor tej nie jest tak stromy i wagoniki nie pędzą w tak szaleńczym pędzie jak tamte przed laty. Szkoda… jednak za późno na zmianę decyzji, idę pieszo.


I Datanla, i cała dolina warte są tego, żeby się trochę pomęczyć. Co więcej, warto zejść jeszcze niżej. Niższy stopień wodospadu jest również godny zobaczenia, chociaż ogląda się go tylko z góry. Tylko tutaj jednak można być sam na sam z przyrodą, bo raczej niewielu jest chętnych do dodatkowego wysiłku. 





2 komentarze:

  1. Świetny wodospad, wygląda tak jakby został ukształtowany przez człowieka, a nie naturę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Emerytka w podróży3 lutego 2016 22:41

      Kolejne (w następnych postach) będą równie piękne,szczególnie Wodospad Słonia...

      Usuń