Najłatwiej dostępny (z Dalat) jest wodospad Datanla, ale żeby nie było za prosto, najpierw jadę kolejką linową do Truc Lam Pagoda, a dopiero potem robię sobie półtora-, może dwukilometrowy spacer do wodospadu.
Dolna stacja
kolejki linowej jest tuż koło dworca autobusowego (pięć kilometrów poza
miastem). Z jej tarasu roztacza się wspaniały widok, z wagoników jest jeszcze
piękniejszy. Długość kolejki to 2300 metrów, stacja końcowa tuż przy wejściu do
klasztoru zen Truc Lam (co dosłownie znaczy „Bambusowy Gaj”). Cały kompleks
jest nowy, został wybudowany w końcu XX wieku w celu rozpowszechnienia Truc Lam
Yen Tu, narodowego, wietnamskiego nurtu zen powstałego w czasach dynastii Tran
(1225–1400).
Świątynne
pawilony wręcz toną w kwiatach. Doskonałe miejsce na plener fotograficzny,
chociaż trudno zrobić jakiekolwiek zdjęcie bez sztafażu – bardzo dużo osób
postanowiło spędzić ten dzień tak samo jak ja. Jedynie część zabudowań dostępna
jest dla zwiedzających, a nawet wiernych, w pozostałych budynkach mogą
przebywać ci, którzy zen praktykują – niekoniecznie tylko mnisi.
Ze świątynnych
ogrodów widać sztuczny zbiornik retencyjny Tuyen Lam. Miałam nadzieję, że
ścieżka do wodospadu Datanla przynajmniej częściowo będzie prowadziła jego
brzegiem. Tak też wynikało z jednej z relacji, którą czytałam wcześniej, ale
chyba pomyliłam kierunki, bo idę glinianą drogą, ale do wodospadu trafiam.
Na dno doliny z
wodospadem można zjechać kolejką górską. Pierwszy jednak, i jedyny, przejazd
taką kolejką, którego doświadczyłam czterdzieści lat temu w Berlinie,
spowodował tak wielką traumę, że wszelkie kolejki górskie obchodzę z daleka.
Ale już po drodze żałuję – tor tej nie jest tak stromy i wagoniki nie pędzą w
tak szaleńczym pędzie jak tamte przed laty. Szkoda… jednak za późno na zmianę
decyzji, idę pieszo.
I Datanla, i
cała dolina warte są tego, żeby się trochę pomęczyć. Co więcej, warto zejść
jeszcze niżej. Niższy stopień wodospadu jest również godny zobaczenia, chociaż
ogląda się go tylko z góry. Tylko tutaj jednak można być sam na sam z przyrodą,
bo raczej niewielu jest chętnych do dodatkowego wysiłku.
Świetny wodospad, wygląda tak jakby został ukształtowany przez człowieka, a nie naturę.
OdpowiedzUsuńKolejne (w następnych postach) będą równie piękne,szczególnie Wodospad Słonia...
Usuń