środa, 13 września 2017

Pudong – wizytówka Szanghaju



Zaledwie kilka stacji metra dzieli mnie od serca Pudongu, dzielnicy biznesowej, której zamglony wizerunek oglądałam kilka dni temu z Bundu. Dzisiaj pogoda jest doskonała, tylko chyba większość mieszkańców miasta postanowiła spędzić tę niedzielę właśnie tutaj. Mam spore problemy z wyjściem z metra, a kiedy wreszcie mi się to udaje, wcale nie mniejsze tłumy otaczają mnie na ulicy i na… nie wiem, jak to nazwać. Na centralnym i największym chyba w tej dzielnicy skrzyżowaniu poprowadzono nadziemne rondo dla pieszych, platformy odbiegają również w boczne ulice. Może takie hordy przybywają tutaj codziennie, a te pomosty mają je trochę rozładować? W tym miejscu po raz pierwszy nie mam wątpliwości, że jestem w najludniejszym państwie świata. 



Rozwój Pudongu jako centrum biznesu zaczął się w latach 90. XX wieku. Dzielnica uzyskała wtedy status specjalnej strefy ekonomicznej. Z tamtego okresu pochodzi wieża telewizyjna Perła Orientu (1994). 468 metrów wysokości plasuje ją na piątym miejscu na świecie wśród wież telewizyjnych.

Z biegiem lat przybywało wieżowców, każdy jest „naj” pod jakimś względem. Trzy z nich, stojące bardzo blisko siebie, to wizytówka Szanghaju i manifestacja ekonomicznej oraz biznesowej potęgi już nie tylko Szanghaju, ale i całych Chin.

Inspiracją dla najstarszego z nich, Jin Mao Tower (1998), jest żelazna pagoda w Kaifeng, mieście w prowincji Hean. Rozwiązania konstrukcyjne nawiązują do przynoszącej szczęście i będącej symbolem doskonałości cyfry osiem – 88 pięter, 16 segmentów, a każdy z nich o jedną ósmą krótszy od poprzedniego. I jeszcze ośmiokątny rdzeń, 8 kolumn, 8 kratownic… 

Szanghaj World Financial Center (2008) powszechnie nazywany jest otwieraczem do butelek, a to za sprawą prostokątnego otworu w zwieńczeniu wieżowca. Miał być okrągły na wzór księżycowych drzwi, typowego elementu chińskich ogrodów. Zbyt wielu jednak kojarzyło takie rozwiązanie z flagą Japonii. Już w trakcie budowy zmieniono projekt.

W roku 2015 oddano do użytku drugi co do wielkości – po Burdż Chalifa w Dubaju – budynek świata. To Szanghaj Tower – 632 metry wysokości. Podobnie jak w poprzednich wieżowcach, mieszczą się tutaj hotele, biura i ekskluzywne kluby. W każdym z nich znajduje się platforma widokowa, ale wolę nawet nie myśleć, jak się tam dostać. 

Inny punkt widzenia
 
 
Nie chcąc zostać stratowaną, nadkładam drogi, aby dojść do stacji metra innej linii niż ta, którą przyjechałam. Już kilkadziesiąt metrów dalej jest spokojnie i cicho, niemal bezludnie. Mijam jakiś park, mijam nie tak może sławne budynki, ale o równie ciekawej architekturze. Idę uliczkami o zabudowie z połowy ubiegłego wieku zagubionymi w cieniu drapaczy chmur. 
































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz