Wizyta w Tiahuanaco (w języku ajmara: Tiwanaku), 72 kilometry na zachód
od La Paz, to powrót do czasów, kiedy jeszcze hiszpańscy najeźdźcy nawet nie
marzyli o „podróżach” w inne strony świata. Tereny te zamieszkiwały ludy
kultury Tiwanaku, a miejsce, do którego jadę, zostało zinterpretowane jako ich
ośrodek ceremonialny lub polityczny, albo spełniający obydwie te funkcje.
Archeolodzy dość późno rozpoczęli jego badania, dopiero w 1955 roku. Ustalili,
że ośrodek powstał około 600 roku p.n.e., a okres największej świetności
przypadł na III–VIII wiek n.e.
Około roku 1200 ośrodek opustoszał. Pozostały megalityczne
ruiny, rozległe, zajmujące obszar o długości kilometra i szerokości 350 metrów. Najlepiej
zabezpieczone, i częściowo zrekonstruowane są: budowla w kształcie piramidy
schodkowej, Pałac Sarkofagów, świątynia z wystającymi ze ścian rzeźbami głów,
Brama Słońca i Brama Księżyca. I kilka figur – Monolito Ponce, Monolito
Bennett, Monolito Fraile. Niemi świadkowie czasów, o których historia na kilka
wieków zapomniała. Gdyby potrafili mówić, pewnie zagadki, nad którymi głowią
się archeolodzy, zostałyby rozwiązane. Chyba jednak nigdy nie dowiemy się, jaki
charakter miały poszczególne budowle, jak transportowano wielotonowe bloki
skalne z odległych kamieniołomów ani dlaczego ośrodek został opuszczony.
Do Tiahuanaco można bez problemu dojechać z La Paz busami
publicznymi. Wbrew pozorom jednak przejazdy, które oferują kasy/agencje na
głównym dworcu autobusowym, nie są tylko przejazdami. To zorganizowane
wycieczki. Transport publiczny to busy i autobusy odjeżdżające z przystanku
koło cmentarza. I mimo że w przewodnikach (fakt, wydanych przed kilku laty)
znalazłam sugestie, że przejazdy te obarczone są pewnym ryzykiem napadu, nie
czułam zagrożenia, a wraz ze mną ten sposób dotarcia do Tiahuanaco wybrało
dzisiaj jeszcze kilku obcokrajowców. Wróciliśmy cali i zdrowi.
Kościół w pobliskiej wiosce wybudowany z kamieni pozyskanych z ruin |
Świetnie zachowane miejsce na tle pięknej przyrody i błękitnego nieba. Ładne zdjęcia! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Świetnie wydobyte spod ziemi – chociaż na razie tylko w niewielkim zakresie. Nie wszystko też da się odrestaurować biorąc pod uwagę ile budowli w okolicy powstało z budulca z Tiahunaaco.
UsuńCiekawe miejsce. Z przyjemnością obejrzałam.
OdpowiedzUsuńDziękuję. To rzeczywiście jedno z ciekawszych miejsc jakie zwiedziłam w Boliwii.
Usuń