piątek, 24 maja 2024

Spacerkiem po Kuwejcie. Cz. II.

 

Maj to tradycyjnie miesiąc kojarzony z książkami i czytelnictwem. To w maju organizowane są najczęściej Targi Książek, w maju obchodzimy Dzień Bibliotekarza i Bibliotek (8 maja), który równocześnie inauguruje Tydzień Bibliotek.

Uzupełniając zatem temat książnic (http://emerytkawpodrozy.blogspot.com/2024/05/biblioteka-ksiaznica-ksiazkownica.html) i kontynuując spacer zainicjowany miesiąc temu (http://emerytkawpodrozy.blogspot.com/2024/04/spacerkiem-po-kuwejcie-cz-i.html) post ten poświęcam bibliotekom Kuwejtu.

Gmach Biblioteki Narodowej Kuwejtu (National Library of Kuwait) został oddany do użytku w 2010 roku. Początki Biblioteki Narodowej Kuwejtu sięgają jednak czasów 1923 roku, kiedy otwarto pierwszą prywatną bibliotekę w domu Ali Al-Amera przez intelektualistę, szejka Youssefa Ibn Issę Al-Qinaie. Idea powstania bibliotek publicznych powracała co jakiś czas, różne osoby przekazywały na ten cel fundusze, powstawały zalążki zbiorów. W 1937 roku nadzór nad bibliotekami publicznymi przejął rząd Kuwejtu – wydział/departament wiedzy, któremu przewodniczył szejk Abdullah Al-Jaber Al-Sabah.

Po uzyskaniu niepodległości w 1961 roku wydział ten został przekształcony w Ministerstwo Oświaty, które następnie propagowało ideę bibliotek publicznych podlegających jurysdykcji Krajowej Rady Kultury, Sztuki i Literatury, aż do utworzenia w 1982 roku biblioteki centralnej, z siedzibą w szkole Mubarakiya (na terenie suku Mubarakiya). Biblioteki funkcjonujące w Kuwejcie zostały zniszczone i splądrowane podczas irackiej inwazji na Kuwejt w 1990 roku – stracono około 130 000 książek. Po wojnie, dzięki wsparciu ONZ, Kuwejtowi udało się odzyskać z Iraku około 75% zagrabionych zbiorów.

W 1994 roku nastąpiła kolejna transformacja systemu bibliotek wraz z wydaniem dekretu powołującego do istnienia Bibliotekę Narodową i powierzeniem tej instytucji odpowiedzialności za gromadzenie, opiekę i dokumentowanie pozycji literackich należących do dziedzictwa narodowego oraz dorobku intelektualnego i kulturalnego Kuwejtu.

W 2005 roku ogłoszono przetarg na budowę nowego gmachu, ustalając jego lokalizację w pobliżu Muzeum Narodowego Kuwejtu. Po pięciu latach budowa została sfinalizowana.

Zgodnie z założeniem Biblioteka Narodowa ma pełnić funkcje: biblioteki, centrum szkoleniowego/konferencyjnego, wykładowego (audytorium) i centrum festiwalowego z przestrzenią wystawienniczą.

„Głównym elementem architektonicznym jest korytarz, który reprezentuje przejście od przeszłości do teraźniejszości, i zaczynając od szerokości równej głównemu wejściu, stopniowo zwęża się, prowadząc do wyjścia z budynku, a następnie do alejki obok starego meczetu, która łączy cię z tkanką starego Kuwejtu”[1]. To „główne wejście” to cztery szerokie dwuskrzydłowe drzwi obok siebie, zatem wnętrze w tej części to raczej nie korytarz, ale hol.


Wchodzę do biblioteki, za pozwoleniem pana siedzącego za kantorkiem, i idę korytarzem, zaglądając do gablot (medale, dyplomy, pamiątki, książki) ustawionych po jego obu stronach. Czy to jest właśnie ta część „wystawiennicza”? 

Korytarz jest wysoki, wspólny dla wszystkich pięter i rzeczywiście zwęża się w miarę, jak postępuję w głąb budynku. Do wyjścia z drugiej strony jednak nie dojdę – pośrodku korytarza znajduje się kolejny kantorek, tym razem pan spisuje moje dane z paszportu. Dalej korytarzem iść nie mogę, mogę wejść do audytorium – znajduje się w dominującej na zewnątrz betonowej rotundzie pośrodku przeszkolonej fasady skierowanej ku wybrzeżu.

 

Audytorium to niewielkie, zaledwie 275 miejsc. Pani z dwoma panami omawia jakieś sprawy organizacyjne. Kiedy kończy z nimi rozmawiać, pada skierowane do mnie standardowe pytanie: „Czy mogę w czymś pomóc?”. Zaczynamy rozmawiać, pani jedzie ze mną na drugie piętro, żebym mogła sobie obejrzeć bibliotekę i czytelnię, po czym zostawia mnie samą. Chodzę zatem między półkami pełnymi książek. W okrągłej, jakby reprezentacyjnej sali nad audytorium, pośrodku wystawiono miniaturową replikę statku. Dlaczego ten statek akurat tutaj? Pani już poszła, nie mam kogo zapytać. Za stolikami tylko kilka osób, przy biurkach pracowników też pustki, a ci, którzy są, nie wyglądają na zbyt chętnych do rozmowy. Może takie pustki dlatego, że zbliża się godzina 13.00 – godzina zamknięcia biblioteki.



Już schodami schodzę na parter, chłonąc atmosferę intelektualnej skarbnicy Kuwejtu.

Nie wracam już na promenadę nadmorską, mijam meczet Al-Sharhan z 1278 roku i kieruję się w głąb miasta, w „głąb tkanki starego Kuwejtu”. A ta „tkanka” to nic innego jak suk Mubarakiya  (któremu kiedyś też poświęcę oddzielny post).


O Bibliotece Poezji Arabskiej Al-Babtain (Al-Babtain Library for Arabic poetry) mówi się, że  „jej wyjątkowość wynika z pasji założyciela”. A założycielem i fundatorem biblioteki był Abdulaziz Saud Al-Babtain (1936–2023), kuwejcki poeta, biznesmen i filantrop. Budowę rozpoczęto w 2002 roku, oficjalna ceremonia otwarcia odbyła się 8 kwietnia 2006 roku.

Do biblioteki prowadzi potężna brama, właściwie zasłaniająca właściwy budynek książnicy. Zresztą „prowadzi” to za dużo powiedziane – tą bramą się nie wchodzi (być może przejście nią jest dostępne w czasie jakichś uroczystości). Nie można wejść też bramą od strony ulicy Zatoki Arabskiej. Wejście jest usytuowane w biegnącej między Wielkim Meczetem a biblioteką uliczce po lewej stronie bramy.

Gmach biblioteki został zaprojektowany na kształt otwartej księgi, co ma znaczenie symboliczne – oznacza, że „wiedza nie zna granic i nie ma żadnych ograniczeń”. Skoro tak, to pewnie nie będzie przeszkód, żebym weszła do wnętrza, chociaż nie mam zamiaru upajać się arabską poezją (jednak jest ograniczenie – znajomość języka arabskiego).

I rzeczywiście mogę wejść, muszę jednak zostawić wszystko. Za paszport dostaję numerek, plecak i saszetka wraz z aparatem fotograficznym i smartfonem zostają schowane w skrytce (zatem kolejne ograniczenie). Na pocieszenie dostaję folder, z którego mogę się dowiedzieć, co – jakie działy/zbiory biblioteczne – jest na poszczególnych piętrach. Moja trasa jest też znacznie ograniczona, do audytorium i meczetu będącego częścią biblioteki nie docieram.

No cóż, tym razem zdjęć wnętrza nie dołożę do albumu z podróży. Zresztą nawet zrobienie zdjęcia samej biblioteki z zewnątrz też jest nieco utrudnione. Od strony ulicy gmach biblioteki jest zasłonięty bramą. Gdy robię zdjęcie „z boku”, pojawia się „bohater drugiego planu” – wieżowiec Centralnego Banku Kuwejtu, sprawiając wrażenie, że jest częścią biblioteki. Główne wejście tego oryginalnego wieżowca banku – na planie trójkąta ostrokątnego, o ciepłym piaskowym kolorze elewacji – mijam, kiedy wracam na ulicę Zatoki Arabskiej. 



[1] Sparafrazowany fragment tekstu ze strony: https://www.taepku.com/works-detail/national-library-building/.




 

Ławeczka przed głównym wejściem do Biblioteki Narodowej Kuwejtu.

W tle kwartał zabytkowych budynków – Dom Al-Baderów i Dom Al-Sadu

  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz