wtorek, 31 grudnia 2024

Eden, paradise, arkadia, raj. "Moje raje" w "Dzień Raju"

Do niedawna nie wiedziałam, że obok powszechnie znanego kalendarza imienin, w którym sygnalizowane są również święta kościelne i państwowe, funkcjonuje kalendarz świat nietypowych poświęcony „dniom” różnym. Niektóre takie święta intrygowały mnie, przywołały wspomnienia i kończyło się to zazwyczaj napisaniem postu związanego z obchodami takiego dnia. Tym sposobem doczekały się oddzielnych wpisów kotki, pieski, ryby, liście, architektura, patrzenie w niebo… Wpisy te można znaleźć w zakładce: https://emerytkawpodrozy.blogspot.com/p/posty-zbiorcze-dotyczace-kilku-krajow.html


Ostatnio zafrapował mnie Dzień Raju przypadający 24 grudnia. To jednak dzień szczególny, zatem „przełożyłam” sobie to święto i raj dopiero dzisiaj doczekał się wpisu.

Sięgam do źródła czyli do Słownika języka polskiego PWN[1]gdzie znajduję, że „raj” to:

1. «biblijny ogród, miejsce pobytu pierwszych ludzi na ziemi»
2. «miejsce pobytu dusz zbawionych po śmierci»
3. «piękne miejsce»
4. «miejsce szczególnie sprzyjające jakiemuś rodzajowi aktywności»

Zawsze interesuje mnie geneza ustanowienia takiego czy innego święta, zatem drążę temat i dowiaduję się, że w dawno, dawno temu, przodkowie nasi nazywali tym mianem Boże Narodzenie. Z drugiej strony 24 grudnia przypadają „imieniny” pierwszych rodziców – Adama i Ewy, których miejscem pobytu na ziemi był biblijny ogród, z którego, jak wiadomo, zostali wypędzeni. Zakłócony przez grzech pierworodny porządek świata miał być przywrócony przez przyjście na świat Zbawiciela. Kiedyś wierzono, że Wigilia Bożego Narodzenia jest dniem, w którym następuje odnowienie dziejów, a historia zaczyna się od początku, wierzono że na ten jeden dzień raj zstępuje na ziemię. Stąd Dzień Raju.

Miejsce w której mieszkali Ewa i Adam ma być docelowym miejscem wszystkich ludzi żyjących zgodnie z nauczaniem kościoła. Tym samym Dzień Raju przypomina ludziom do czego powinni dążyć w sferze duchowej.

W czasie moich podróży nie raz, i nie dwa, zdawało mi się, że jestem w miejscu nierealnym, w miejscu, które mimo woli kojarzyło się rajem – w znaczeniu  wskazanym na dwóch ostatnich pozycjach powyższej definicji. I chociaż tradycyjnie „widzimy” raj jako miejsce zielone – pełne roślin i kwiatów – to przecież „pięknymi miejscami” są też kamienne wąwozy, pokryte śniegami góry, lodowce, rzeki, morza, jeziora, bagna i pustynie. Dlatego często wracam myślami do „moich” rajów. Tych stworzonych przez naturę, ale i tych „skorygowanych” a nawet stworzonych ręką ludzką. Ptaka rajskiego co prawda nie spotkałam – no, może czasem jako ozdobę dzieła sztuki – za to innych przedstawicieli fauny i owszem,

Wybrany zestaw zdjęć dokumentujących moje rajskie klimaty na pewno nie jest reprezentatywny chociaż wybór trwał długo i wcale nie był łatwy.



















1 komentarz:

  1. Wspaniale. Często ci zazdroszczę mozliwości obejrzenia tylu cudów. Dobrze, że dzielisz się z nami

    OdpowiedzUsuń