Al-Maghtas – po arabsku: al-Maġṭas, co oznacza „chrzest” lub „zanurzenie” – stanowisko archeologiczne (UNESCO) utożsamiane z terenem aktywności Jana Chrzciciela oraz miejscem Chrztu Chrystusa.
Bethabara – „miejsce przeprawy”, „dom brodu” – nazwa używana w niektórych wersjach Nowego Testamentu dla miejsca wskazanego wyżej. Nazwa „Bethabara” pojawia się również na mapie z Madaby z VI wieku (choć na zachód od rzeki Jordan); na wschodnim brzegu zaznaczone jest jednakże miejsce, które utożsamiane z miejscem Chrztu Chrystusa (o Mapie z Madaby pisałam we wpisie: https://emerytkawpodrozy.blogspot.com/2025/05/madaba-miasto-mozaik-jordania.html).
Betania za Jordanem (nie mylić z miejscowością Betania na Górze Oliwnej, we wschodniej części Jerozolimy) – jednym z wyjaśnień dotyczących tej nazwy jest, że może pochodzić od hebrajskiego słowa beth-ananiah tłumaczonego jako „dom udręczonych/ubogich”. W angielskich wersjach Nowego Testamentu miejsce to jest określane jako „Betania na wschodnim brzegu rzeki Jordan”,
Jakkolwiek nazywane, miejsce to, położone w odległości około dziewięciu kilometrów na północ od Morza Martwego, o powierzchni prawie 5,5 km² obejmuje dwa główne obszary archeologiczne: pozostałości budowli na wzgórzu znanym jako Jabal Mar-Elias (Wzgórze Eliasza) oraz obszar blisko rzeki Jordan z ruinami obiektów sakralnych i pielgrzymkowych, również basenów chrzcielnych. Na całym tym terenie znajdują się również kościoły współczesne różnych wyznań. Mniej więcej pośrodku znajduje się strumień zwany Kharrar (a ściślej mówiąc Wadi Kharrar – dolina rzeki Kharrar).
We wpisie tym abstrahuję od licznych dysput dotyczących samego miejsca, nazewnictwa czy zapisów historyczno-biblijnych. Pamiętać też trzeba, że rzeka Jordan zmieniła bieg na przestrzeni wieków, a dokładne miejsce, w którym Jan ochrzcił Jezusa, prawdopodobnie nigdy nie zostanie jednoznacznie zidentyfikowane.
Odnoszę się zatem tylko do tego, co może zobaczyć/zwiedzić przybywający tam turysta/podróżnik. Jest to teren przygraniczny i miejsce częstych konfliktów zbrojnych. Zostało udostępnione dopiero pod koniec XX wieku, po podpisaniu traktatu pokojowego między Izraelem a Jordanią w 1994 r. Jest to też okres, kiedy rozpoczęto prowadzenie szeroko zakrojonych badań archeologicznych.
Wcześniej, po wojnie sześciodniowej w 1967 roku, kiedy oba brzegi Jordanu stały się częścią linii frontu, teren ten został opuszczony; był wówczas silnie zaminowany.
Dlatego nie można po tym terenie poruszać się samodzielnie. Po przybyciu odwiedzający to miejsce przesiadają się do busików operujących tylko na tym terenie, w każdym busie jest przewodnik[1]. Po opuszczeniu pojazdu i spacerze z parkingu do brzegu Jordanu, cały czas towarzyszył nam żołnierz z bronią.
Miejsce (na zdjęciu poniżej) identyfikowane jako miejsce Chrztu Jezusa. I jedyny – podobno – basen chrzcielny na świecie wzniesiony na planie krzyża, zasilany wodą z rzeki. Zazwyczaj poziom wody jest wyższy, w czasie mojego pobytu przyprowadzane były jakieś prace konserwatorsko-porządkowe, stąd obniżenie poziomu wody.
Chrzcielnica odnaleziona w czasie prac archeologicznych – dowód odbywania tutaj ceremonii chrztu.
Grecki Kościół Prawosławny pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela został wybudowany w 2003 roku na ruinach kościoła bizantyjskiego. Wnętrze zdobią współczesne freski i mozaiki w stylu bizantyjskim.
Obszar kojarzony z miejscem chrztu w Betanii za Jordanem ma również inne odniesienia w biblijne. Uważa się, że niedaleko stąd Jozue, po śmierci Mojżesza, poprowadził Izraelitów przez rzekę Jordan do Ziemi Obiecanej.
Wspominana wcześniej część stanowiska archeologicznego, Jabal Mar-Elias/Wzgórze Eliasza, jest tradycyjnie identyfikowana jako miejsce jego odejścia z ziemskiego padołu i wstąpienia do nieba na ognistym rydwanie. Odkryto tam ruiny pięciu kościołów i domów pielgrzyma. Wzgórze Elisza oglądamy tylko z okien busika (chociaż z pewnych relacji w necie wynika, że w pewnym okresie można było tę część też zwiedzać).
[1] Nie wiem jak jest w przypadku grup zorganizowanych przybywających z własnym przewodnikiem; ja dotarłam do tego miejsca korzystając z oferty firmy JETT (obsługującej również połączenia autobusowe na terenie Jordanii) zapewniającej tylko dowóz do Betanii, na górę Nebo i do Madaby (w ramach jednej oferty). Oprócz naszej sześcioosobowej grupy korzystającej z tej oferty, w busie „obowiązkowym” jechało jeszcze kilka osób, które w inny sposób dotarły do tego miejsca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz