
Wzdłuż prowadzącej
do brzegu jeziora Managua alei postawiono tablice, może raczej billboardy,
opisujące historię kraju, przedstawiające jego symbole i bohaterów narodowych. Dowiaduję
się, że narodowym kwiatem Nikaragui jest plumeria biała, zwana również kwiatem
Majów, a narodowym ptakiem jest piłodziób czarnogardły. Mogę również
przestudiować szczegóły dotyczące flagi, herbu i hymnu, ale to sobie jednak
podaruję. Są jednak tablice, od których nie mogę oderwać wzroku. To tablice
prezentujące zdjęcia niektórych ulic przed trzęsieniem ziemi w 1972 roku i po nim.
Niewiarygodne.
Wstrząsające. Nie ma słów, które mogłyby oddać moje uczucia, gdy patrzę na te
kilka fotografii. Budynki, banki, ludzie, samochody. Ulice, które, gdyby nie
podpis, można byłoby przypisać każdemu zurbanizowanemu miejscu na ziemi. Tak
wyglądały przed 23 grudnia 1972 roku. Obok zdjęcia tych samych miejsc obecnie.
Polne drogi zarośnięte spaloną słońcem trawą, kury, drzewa, tutaj nawet
zorganizowany skwerek. Ale żadnych zabudowań. To dlatego, kiedy byłam w okolicy
ronda Rubena Darío, odebrałam budowle niedawno powstałe jako porozrzucane
enklawy.
Managua to
miasto, które zadaje kłam mitowi o Feniksie. Mija czterdzieści dwa lata od
tragedii, a wielomilionowe przecież miasto jeszcze się nie odrodziło. Może się
kiedyś odrodzi, ale już nie za mojego życia.

Kontynuuję
spacer aleją Boliwara. Plac Rewolucji, przed 1972 roku serce miasta, dzisiaj też
tętni życiem. Czy tylko dzisiaj, a może tylko dlatego, że jest święto? Bo
widać, że
gros ludzi jest tutaj
właśnie na niedzielnym spacerze. Popielata bryła starej katedry dominuje nad
placem. Sąsiedni budynek, wybudowany w 1935 roku Pałac Narodowy, przetrwał kataklizm
z 1972 roku. Kiedyś siedziba Kongresu, dzisiaj Narodowy Pałac Kultury
mieszczący Archiwum Państwowe, Bibliotekę Narodową i Muzeum Narodowe. Podobno
ciekawe, ale nie zwiedzę – zamknięte. Kolejną pierzeję placu zajmuje Pałac
Prezydencki, od 2007 roku noszący nazwę Dom Ludów/Narodów. Przed nim pomniki
Sandino i Rubena Darío. Nieco dalej kolejny pomnik poety. I Teatr Narodowy nazwany
jego imieniem. Też przetrwał trzęsienie ziemi.
Duży plac po
drugiej stronie ulicy, przy której stoi teatr, to plac Wiary im. Jana Pawła II.
Wysoki obelisk to pomnik zadedykowany Janowi Pawłowi II, z drugiej strony placu
konny pomnik Boliwara. Tutaj odbywają się największe uroczystości państwowe. I
chyba nie tylko państwowe – pokaźnych rozmiarów muszla koncertowa jest sceną imprez
kulturalnych. Repliki dwóch łodzi i samolotu opatrzono wielkimi napisami: „Radość
z życia w pokoju”.
Mój spacer
kończę nad brzegiem jeziora Managua. Kamienisty brzeg nie sprzyja kąpieli. Tym
bardziej zanieczyszczenia. Te, które widzę, i te niewidoczne, spowodowane przez
fabrykę firmy Kodak, która w latach pięćdziesiątych wprowadziła do wód jeziora
rtęć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz