…ożywiając
kolejne wspomnienia podróżnicze – ze świnią w roli głównej, oczywiście! Oto ich
krótki przegląd.
Kolekcje
kamiennych znaków horoskopu chińskiego widziałam w Ogrodzie Chińskim w Singapurze,
i w jednym z parków Hongkongu, i w Seulu. Zdjęcie na wstępie tego wpisu pochodzi
z Singapuru.
Nie wnikając w to co i komu jest w tym roku pisane (to można bez problemu znaleźć w sieci), nie mogłam nie zwrócić uwagi, że w roku Świni wyjątkowo pomyślne są prognozy dla osób urodzonych w roku Smoka (szczególnie mi bliskim!), tutaj w wersji pomnikowej z Singapuru i Hongkongu.
Nie wnikając w to co i komu jest w tym roku pisane (to można bez problemu znaleźć w sieci), nie mogłam nie zwrócić uwagi, że w roku Świni wyjątkowo pomyślne są prognozy dla osób urodzonych w roku Smoka (szczególnie mi bliskim!), tutaj w wersji pomnikowej z Singapuru i Hongkongu.
Bangkok (Tajlandia)
W Bangkoku spędzam sześć dni. Mogłabym i
miesiąc. Świątynie, pałace, ulice, parki. Liczne ciekawostki związane z
mijanymi budynkami, zabytkami.
Ot, chociażby pomnik świni, nazywany czasem pomnikiem
dzika. W końcu dzik brzmi jakoś bardziej szlachetnie! Przewodniki wspominają,
że pomnik wzniesiono w 1914 roku, aby upamiętnić królową Saovabha Phongsri (1864-1919), ulubioną żonę króla Ramy V. Pomnik ma postać świni, ponieważ królowa
urodziła się w roku Świni. Jednak w żadnym z przewodników nie znalazłam
informacji, czym królowa zasłużyła na pomnik.
W końcu jednak dotarłam do sedna. Otóż królowa
wsparła swoimi prywatnymi środkami wzniesienie ostatniego z mostów, który
pozwolił na zakończenie budowy alei łączącej Wielki Pałac z Pałacem w dzielnicy
Dusit, tajlandzkich Pól Elizejskich, których wizja powstała w umyśle króla po
wizycie w Paryżu. Królową należało uhonorować, ale czy ktoś (w owe czasy w
Tajlandii) widział kiedykolwiek pomnik królowej czy księżniczki, czyli inaczej
mówiąc, kobiety? Pomnik mężczyzny to co innego. Wiadomo, czego się można
spodziewać: konie, miecze, zbroja… Mężczyzna jest wystarczająco mocny, by stać
w upale i w monsunowym deszczu. Na szczęście królewscy astrologowie znaleźli
rozwiązanie, jak uczcić królową, nie przedstawiając jej samej. Ozdobny
baldachim nad pomnikiem, girlandy kwiatów, palące się kadzidełka wskazują, że
Tajowie nie zapomnieli o dokonaniach królowej.
Adelajda (Australia)
Chodząc ulicami Adelajdy
(Australia), nie sposób nie zwrócić uwagi na liczne pomniki. I nie chodzi mi w
tej chwili o pomniki upamiętniające mniej lub bardziej sławnych ludzi, ale te
upamiętniające… No właśnie, co upamiętniające. Ot, na przykład: węzełek,
spinacz do bielizny, szkielet ryby, klapka-japonkę, fartuch kuchenny, okręciki
z papieru… Jakże trudno jest się czasami domyślić, co artysta miał na myśli.
Udało mi się
dowiedzieć, że pomnik fartucha ma przypominać historię najstarszego w
Adelajdzie targu. I tak sobie myślę, że gdyby tak poznać historie wszystkich
pomników, zupełnie nieźle poznałoby się historię miasta, lepiej nawet niż
opisują to przewodniki.
Na głównej ulicy
handlowej cztery świnki o imionach:
Horatio, Augusta, Oliver i Truffles. Jedna wyjada śmieci ze śmietnika. To
ich Wolny Dzień (A Day Out), taka jest bowiem nazwa rzeźby. Patrząc na nie, nie
sposób oprzeć się refleksji. Jak wyglądają nasze wolne dni?!
Pewności nie mam, ale to chyba też bohaterka
niniejszego postu –
oczami współczesnego artysty widziana |