Ostatni dzień w
Dżakarcie spędzam w Taman Mini Indonesia Indah, co
w dosłownym tłumaczeniu znaczy Piękny Indonezyjski Park Miniatur. I tutaj,
podobnie jak w Bangkoku (https://emerytkawpodrozy.blogspot.com/2019/01/muang-boran-czyli-ancient-city-tajlandia.html), nie o miniatury chodzi, ale o repliki – w tym
przypadku niekoniecznie konkretnych historycznych budowli, ale raczej budowli typowych
dla różnych regionów kraju, budowli skupionych wokół sztucznego jeziora z tysiącem
wysp, które ma odwzorowywać rzeczywistą topografię indonezyjskiego archipelagu.
Wspaniałe miejsce, jakże różne od zaśmieconego centrum. Encyklopedia architektury
i kultury wyspiarskiej Indonezji. Dojazd co prawda fatalny, długi i skomplikowany
– metrobusem (autobus jadący wydzielonym pasem) z przesiadką i bemo (minibus), dodatkowo w strugach monsunowego deszczu, ale wrażenia
niezapomniane. Szkoda tylko, że w ciągu tych paru godzin wystarczyło czasu na
poznanie tylko cząstki tego, co można tutaj zobaczyć.
Więcej zdjęć: https://photos.app.goo.gl/CzCSYMd18eZRoj5E7
OdpowiedzUsuńSuper. Byc moze tez wybierzemy sie tam z mezem.
Naprawdę warto, bardzo ciekawe miejsce.
Usuń