Frederiksberg wchodzi
w skład aglomeracji Kopenhagi i jest odległa od centrum miasta zaledwie o kilka
stacji metra (czasem uważana za dzielnicę, de facto jest to niezależna gmina –
enklawa otoczona gminą Kopenhaga). I warto na chwilę (no, na więcej niż pół
dnia!) zejść z utartych turystycznych ścieżek aby pooddychać atmosferą sprzed
wieków ale i popatrzeć jakimi drogami krąży wyobraźnia współczesnych artystów.
Wszystkiemu „winien
jest” Fryderyk IV (1671–1730; król Danii i Norwegii od 1699 roku), który, jako
następca tronu pogłębiał swoją edukacje podróżując po Europie. Nauka „w las nie
poszła” – szczególnie architektura włoska zrobiła na nim wrażeniem. Po powrocie
do Danii poprosił zatem ojca, Christiana V, o pozwolenie na budowę pałacu w
modnym wówczas stylu. Pozwolenie takie uzyskał – początek budowy zbiegł się ze śmiercią
ojca i wstąpieniem Fryderyka IV na tron.
Budowa pałacu jako
parterowej, letniej rezydencji, na wzgórzu Valby, trwała – wraz z
rozbudową i przekształceniem w trzypiętrową budowlę w stylu włoskiego
barku - do 1709 roku. Niedługo potem, w latach 1733–1738 pałac otrzymał boczne skrzydła otaczające dziedziniec. Kroniki wymieniają, że w tym właśnie pałacu król przyjął cara Piotra Wielkiego w 1716 roku, tutaj też mieszkali jego następcy. Ostatnią rezydentką pałacu była królowa Maria, wdowa po królu Fryderyku VI (1768–1839). Po jej śmierci w 1852 roku budynek pozostawał niezamieszkany i powoli popadał w ruinę, W 1868 roku przekazano go Ministrowi Wojny, a rok później siedzibę znalazła w nim Akademia Oficerska (Royal Danish Military Acaemy), która mieści się w nim nadal.
Podobnie jak pałac, również
otaczający go park – Ogrody Frederiksberg – przeszedł w ciągu tych kilku wieków
od założenia – istotną metamorfozę. Pierwotnie, w 1703 roku, został zaprojektowany (H.H. Scheel i architekt ogrodu J.C. Krieger) jako symetryczny
ogród barokowy z wodospadami i rzędami drzew wzdłuż tarasu pałacowego. Na
przełomie XVIII i XIX wieku park został przeprojektowany przez Petera Pedersena
w angielki ogród krajobrazowy z jeziorami, kanałami, wyspami, grotami,
pawilonami i krętymi ścieżkami. Wtedy też dobudowano chiński dom letni (1801) i
świątynię Apisa (1804).
Był to park pałacowy
ale ogół mieszkańców mógł z niego korzystać, chociaż „marynarze, psy i ludzie w kiepskich ubraniach
lub niosący duże tobołki byli odrzucani przez strażnika przy jedynym wejściu do
parku”. Dopiero w 1865 roku dostęp do parku stał się nieograniczony.
To jedyne wtedy,
dzisiaj główne wejście do parku w obecnym kształcie pochodzi z 1755 roku. Tuż
za bramą zaczyna się alejka która przechodzi między dwoma długimi, żółtymi
budynkami z białymi detalami. Są to dwa zachowane skrzydła tzw. Domu Księcia.
Skrzydło południowe, znajdujące się po lewej stronie przy wejściu do parku,
przekształcono w oranżerię i jest obecnie częścią Ogrodu Królewskiego Duńskiego
Towarzystwa Ogrodniczego. Skrzydło północne, znajdujące się po prawej stronie,
jest użytkowane przez administrację parku.
W jednej z bajek Hansa
Christiana Andersena jej bohaterowie wspominają: „pojechaliśmy do
Frederiksbergu, gdzie król i królowa pływali na swoich wspaniałych barkach!”.
Ogrody Frederiksbergu
rozciągają się po północnej (raczej północno-wschodniej) stronie pałacu, na
południe znajduje się park Søndermarken (dosł „Południowe Pole”), który został
założony i zagospodarowany w tym samym czasie co Ogrody Frederiksberg.
Dzisiaj w centralnej części
parku znajduje się prosta w formie fontanna w centrum okrągłego basenu. Kiedyś
w tym miejscu znajdował się odkryty zbiornik wodny/cysterna o powierzchni 4400
m², który w latach 1856–1933 był źródłem wody pitnej dla Kopenhagi, a także
pełnił funkcję sadzawki lustrzanej, w której odbijał się pałac.
W 1981 roku cysterna została osuszona i zakryta a w 1996 roku – Kopenhaga była
wtedy Europejską Stolicą Kultury – utworzono w nim przestrzeń wystawienniczą
dla sztuki współczesnej, nazywaną „Cisternerne” (od 2013 roku jest częścią
Muzeów Frederiksberg/Frederiksbergmuseerne).
Wejście i wyjście do
podziemnych betonowych grot, w których mimo osuszenia ze ścian sączy się woda, a
wzdłuż chodników dla zwiedzających pozostały (lub być może zostały stworzone na
potrzeby aktualnej wystawy) płytkie baseny wypełnione wodą, znajdują się w niewielkich
piramidach po obu stronach szerokiego trawnika z fontanną (chociaż w czasie
mojego pobytu zarówno wejście jak i wyjście było w tej samej piramidce).
W 2022 roku
Cisternerne prezentuje wystawę „Multiple Realities” (w wolnym tłumaczeniu „Wiele
rzeczywistości”), której autorką jest japońska artystka Chiharu Shiota. Artystka „wykorzystuje
zmysłowy potencjał przestrzeni i przekształca Cysternę w scenerię ze snu, w
której głębsze warstwy ludzkiej psychiki znajdują estetyczny wyraz w
obracających się sukniach, odbiciach i przypominających labirynt strukturach
przędzy”. Tym samym „cysterny
zamieniają się w magiczne i niepokojące miejsce”.
Faktycznie, miejsce niezwykłe i warte odwiedzenia – myślę, że również kiedy już będzie inna wystawa.
Część ogrodów
przeznaczono na ogród zoologiczny (założony w 1859 roku) – w moich oczach jeden z najgorszych jaki
kiedykolwiek i gdziekolwiek widziałam (ciasne klatki, jeden wybieg tuż obok
drugiego, brak przestrzeni, brak nawet możliwości swobodnego przejścia
alejkami).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz