Informacja,
że dzisiaj jest Dzień Księgarza przeniosła mnie myślami do największej
księgarni świata. Znajduje się ona tysiące kilometrów od Polski, pokażę ją
jednak, mimo, że to święto obchodzone jest w Polsce (już od międzywojnia), bo
zawód Księgarza, mający różne przecież oblicza, jest zawodem wykonywanym w
każdym zakątku świata.
Nie
jest to księgarnia w sensie jednego lokalu. Mam na myśli College Street w
Kolkacie (Indie), jakkolwiek tym mianem – nazwą głównej ulicy w tej części
miasta – określa się cały kwartał ulic, w którym umiejscowiły się dziesiątki,
jeśli nie setki księgarń, a wzdłuż tej właśnie głównej ulicy (College Street)
stragany bukinistów – księgarzy.
Wiele
z tych stoisk ma swoją nazwę – „ogród książki”, „raj książki”. Ich wnętrza
wypełnione jest książkami w różnych językach, beletrystyką i książkami
naukowymi, wydanymi dziesiątki lat temu i najnowszymi bestselerami, pachnącymi
nowością, chociaż częściej stęchlizną i kurzem.
„Życie
Pi” obok „Wiele hałasu o nic”, „Dżuma” obok „Rachunkowości finansowej”, Conrad
oparty o Dickensa. Literacki noblista (1913), Hindus, Rabindranath Tagore
wystający spod mangi. I Karol Marks położony obok Paula Coelho. Wykładnikiem
ułożenia na półce jest rozmiar książki a nie jej treść – tak aby jak najlepiej
wykorzystać „powierzchnię handlową” miniaturowych sklepików.
Podobnie
jak różnorodny jest asortyment stoisk, tak samo różni są księgarze, którzy
stoją przy wąskich ladach czy siedzą na wciśniętych między sterty książek
taboretach lub po prostu na słupku powstałym z książek. Młodzi i starzy,
nachalni i cierpliwie czekający aż potencjalny nabywca powie czego szuka.
Starannie, a nawet elegancko ubrani i wręcz przeciwnie. Podobnie zresztą jak
klientela tego książkowego targowiska, na którym mogą znaleźć to czego szukają
studenci pobliskich uczelni, bibliofile i przypadkowi przechodnie. Czasem
turyści, którzy jednak częściej aniżeli w poszukiwaniu jakiejś konkretnej
książki przychodzą tutaj aby zobaczyć to unikalne miejsce. Miejsce, które żyje,
i jak widać ma rację bytu nawet w dobie Internetu i smartfona, w czasach, kiedy
słyszy się, że czytelnictwo książek upada (i pewnie wiele w tym racji).
Kiedy
tak przyglądam się zatłoczonym półkom, kiedy rozpoznaje autorów i tytuły, kiedy
przypominam sobie które z nich czytałam, a które ciągle jeszcze są na mojej
prywatnej liście lektur do przeczytania, myślę jakie historie kryją się za
poszczególnymi egzemplarzami. Które książki zostały kupione na pokaz – aby
dobrze „pasowały do mebla” (słowo daję, że nie wymyśliłam tego, ale usłyszałam
przed laty!) – do eleganckich regałów w salonie jakiejś willi i które może ani
raz nie zostały przeczytane a które były czytane wielokrotnie i najczęściej
przebywały w teczce właściciela. Tak, aby w każdej chwili mógł przeczytać
zdanie swojego literackiego autorytetu. Które nie znalazły nabywców mimo
kilkukrotnej przeceny a które zostały kupione „po znajomości” – spod lady. Tak
jak ja kiedyś zdobyłam Encyklopedię popularną PWN .
Zastanawiam
się też, które książki znajdą jeszcze nabywców, a ile z nich unicestwi czas – z
pomocą kurzu, wiatru i monsunowych opadów.
I
mimo woli przypominają mi się pomniki książek, które widziałam.
Po
raz pierwszy widziałam pomnik książki w Kaliszu – ale to były jeszcze czasy
sprzed cyfrówek i nie mogę załączyć jego zdjęcia.
Kiedyś
natknęłam się w sieci na listę pomników książek na świecie, ale tych
najsławniejszych nie widziałam. Spotkałam za to wiele innych pomników z książką
w roli głównej – i te dzisiaj pokazuję. Bardzo często motyw książki jest też
wykorzystywany jako tablica edukacyjna, do opisu obiektu/zabytku, przed którym
jest ustawiona.
Chyba
największy z pomników – biurowiec „100 Pasir Penjang” w Singapurze
zaprojektowany na kształt stosu książek.
Ten
pomnik w Xi’an, poświęcony jest dynastii Tang. Okres władania tej dynastii
(618–907) uważany jest za najświetniejszy czas dawnej kultury chińskiej. Jej
stolicą był Chang’an, największe miasto ówczesnego świata, na którego miejscu
rozciąga się obecnie Xi’an. Czasy dynastii Tang to w zasadzie czasy
stabilizacji umożliwiającej rozkwit sztuk wszelkich. Szczególnie dla poezji był
to „złoty wiek”, ale i malarze tego okresu weszli na stałe do historii sztuki
chińskiej. Miedziany pomnik w kształcie otwartej księgi z opisem czasów
prosperity dynastii Tang znajduje się w sąsiedztwie Wielkiej Pagody
Dzikich Gęsi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz