Część pierwsza
wpisu o Funchal: http://emerytkawpodrozy.blogspot.com/2022/03/funcho-znaczy-koper-funchal-madera.html
W 1574 roku rozpoczęto
(ukończono w 1581), budowę twierdzy São Filipe do Pelourinho, zwanej także
Forte Novo da Praça lub po prostu Forte de São Filipe, na wschód od Fortu
św. Wawrzyńca, u zbiegu płynących przez Funchal strumieni Santa Luzia i João
Gomes (Plac Autonomii). Do dzisiaj pozostały z niej zaledwie fragmenty murów, częściowo
zrekonstruowane, dodatkowo niszczone przez powodzie – te największe w 1803 i
2010 roku. Trwa restauracja całego terenu.
Jeszcze dalej na
wschód wysunięta była twierdza São Tiago (Forte de Santiago – św. Jakuba),
której budowę ukończono około 1637 roku, potem wielokrotnie przebudowywano, w
zależności od potrzeb aktualnych rezydentów. W latach 1992–2015 kiedyś
militarny obiekt był siedzibą Muzeum Sztuki Współczesnej, teraz niszczeje, poza
pomieszczeniami zajmowanymi przez restaurację, która promuje się hasłem „doskonała
kolacja w pięknym miejscu”. Hm… miejsce do pięknych jednak nie należy i dla
mnie to raczej antyreklama kiedy patrzę na odpadający z murów tynk.
Uzupełnieniem
linii obronnej Funchal była Fortaleza São João
Baptista do Pico, popularnie nazywana po prostu Fortaleza
do Pico wzniesiona na szczycie Frias (Pico dos Frias) o wysokości 111 metrów
n.p.m. Najstarsze wzmianki o budowie pochodzą z około 1600 roku, jednak została
ona ukończona dopiero w drugiej połowie
XVII wieku. Służyła m.in. jako magazyn broni i więzienie, teraz odwiedzana jest
głównie z powodu rozległych widoków, i mało kto zagląda do sali, w której
zaimprowizowano niewielką wystawę dotycząca historii twierdzy. Podobnie jak
fort São Tiago wymaga dużego remontu. Ogrody u jej stóp nie są obecnie dostępne
do zwiedzania, a szkoda, bo widok kamiennych murów z tej perspektywy wydaje się
być imponujący – z perspektywy ulic twierdza jest nieco zasłonięta przez zabudowę
miejską i drzewa.
Jeszcze jednym elementem
rozbudowanych linii obrony Funchal była Fortaleza de Nossa Senhora da
Conceição do Ilhéu, która miała bezpośrednio zabezpieczać port. Pomysł wzniesienia
fortyfikacji na wysokiej na sześćdziesiąt metrów Ilhéu Grande (skalistej wysepce
w pobliżu skały São José (http://emerytkawpodrozy.blogspot.com/2022/03/funcho-znaczy-koper-funchal-madera.html)
pojawił się już w 1553 roku, jednakże do jego realizacji doszło dopiero w pierwszej
połowie XVII wieku, między 1634 a 1636 rokiem. Dzisiaj to miejsce na wskroś
współczesne. W zrewitalizowanych resztkach fortu funkcjonuje Centrum Projektowe
Nini Andrade Silva, nie trzeba mnie więc namawiać, żebym odbyła dłuższy spacer aby
tam dojść.
Isabel Maria
„Nini” Andrade Silva (1962) to uznana na świecie portugalska projektantka
wnętrz i malarka pochodząca z Funchal. W 2015 roku otworzyła swoje centrum
projektowe właśnie w byłym forcie w Funchal. Największa część centrum, obok
kawiarni i sklepu, to sala wystawiennicza. Aktualna wystawa jest wynikiem inspiracji
artystki morzem – morskimi falami, muszlami, a przede wszystkim
kamieniami. Co za uczta dla ducha!
A skoro o
kamieniach mowa. Tym co zwróciło moją uwagę już pierwszego dnia pobytu na Maderze,
i nie przestało zachwycać do dnia ostatniego, były chodniki którymi chodziłam –
brukowane bazaltem o w różnych odcieniach ciosanym w niewielką kostkę układaną w
różne wzory, lub naturalnie obrobionymi bazaltowymi kamieniami (znacznie mniej
wygodnymi do chodzenia – mimo podeszwy można było wyczuć kształt kamieni). I o
ile wiem tradycja tak układanych trotuarów sięga początków osadnictwa na Maderze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz