Tajwan nigdy nie znajdował się w moich
planach podróżniczych. Oczywiście wiedziałam, że to zbuntowana prowincja Chin,
oglądałam reportaże o tym, w jaki sposób bezcenne skarby gromadzone przez
kolejnych członków kolejnych dynastii cesarskich znalazły się w Narodowym
Muzeum Pałacowym w Tajpej, i coś tam słyszałam o pięknie natury niewielkiej
przecież wyspy. Ale żeby tam jechać? Kiedy jednak zaczęłam układać harmonogram
podróży na Filipiny i do Chin… przecież Tajwan leży tak bardzo „po drodze”, że
bardziej już być nie może.
No to wstąpię na
Tajwan. W drodze z Manili do Szanghaju.
Oficjalna nazwa
kraju, do którego jadę i który najczęściej nazywamy Tajwanem, to Republika
Chińska (albo Republika Tajwanu) leżąca na wyspie kiedyś zwanej Formosa.
Odkryli ją w 1517 roku portugalscy żeglarze płynący do Japonii. W dzienniku
podróży opisali ją jako Ilha Formosa,
piękna wyspa. I tak już na jakiś czas pozostało, obecna nazwa wyspy to Tajwan.
W 1624 roku w
południowej części wyspy kolonię założyli Holendrzy, rozwijając uprawę ryżu i
trzciny cukrowej oraz prowadząc działalność misyjną. Do pracy na plantacjach
sprowadzali chłopów z kontynentu, co zapoczątkowało rozwój osadnictwa
chińskiego. W 1661 roku chiński dowódca Zheng Chenggong, bardziej znany jako
Koxinga, wyparł Holendrów i utworzył niezależne Królestwo Dongning. Ono z kolei
zostało zlikwidowane w roku 1683 z rozkazu cesarza Kangxi z dynastii Qing i w
ten sposób Tajwan został przyłączony do Chin.
W najdłuższym
miejscu wyspa ma długość 377
kilometrów, w najszerszym – 142 kilometry. Chyba
zatem nie będzie to trudna podróż.
(…)
Krótki jest ten mój
pierwszy w Tajpej, popołudniowo-wieczorny spacer w pobliżu hostelu, ale
równocześnie czuję wielką ulgę. Po ostatnich kilku dniach w przeludnionej, zakorkowanej,
zaśmieconej i śmierdzącej Manili czuję się jak w innym, lepszym świecie. Tutaj
w Tajpej chodniki służą do chodzenia, światła – do regulowania ruchu, a metro
wygląda jak metro. A… i jeszcze temperatura – jakieś 10 stopni mniej niż na
Filipinach. Już lubię Tajwan!
(…)
Często w czasie
podróży w różnych krajach otrzymuję pytanie, skąd jestem. I równie często
zdarza się, że widzę konsternację, bo rozmówca nie bardzo wie, gdzie też ta
Polska leży. W Tajwanie nie zdarzyło mi się, żeby ktoś czuł się zakłopotany
swoją niewiedzą, bo wszyscy mój kraj kojarzyli, dwie osoby były w Polsce i były
w stanie dosyć dokładnie powiedzieć, w jakich miastach i co widziały. A jedna
dziewczyna za tydzień do Polski wyjeżdżała na swoją podróż przedślubną.
(…)
To tylko
niewielkie fragmenty eKsiążki Emerytka
na Tajwanie, która jest już w sprzedaży
w księgarniach internetowych.
w księgarniach internetowych.
Zobacz też:
http://emerytkawpodrozy.blogspot.com/p/e-booki.html
(spis treści eKsiążki)
Niektóre księgarnie internetowe, w których aktualnie
można nabyć eEmerytkę na Tajwanie:
http://bookmaster.com.pl/ebook-emerytka,na,tajwanie,pobranie,pliku,z,zabezpieczeniem,watermark-mariola,wojtowicz-1767059.xhtml
https://www.lideria.pl/emerytka-na-tajwanie_p300018867.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz