8 kwietnia 2014 roku opublikowałam pierwszy wpis na blogu „Emerytka w podróży”.
Po kilku dniach trudnej wędrówki po nieznanych mi wirtualnych przestrzeniach – nie jestem informatykiem – założyłam „dziennik sieciowy” (ang. web log – dziennik sieciowy).
Dziennik? Ale ja przecież nie zamierzam pisać dziennika/pamiętnika!
W 2014 roku byłam już od siedmiu lat na emeryturze (ciągle jeszcze pracując), miałam za sobą pięć trzymiesięcznych solo-podróży, w czasie których zwiedziłam dwadzieścia krajów. I opublikowałam siedem eKsiążek będących relacjami z odbytych podróży.
Wymyśliłam sobie, że blog jest mi potrzebny, aby publikować fragmenty tychże eKsiażek – może komuś planującemu podróż do krajów w których byłam, przyda się to co napisałam!
Dlatego dodałam podtytuł: „blog retrospektywny”.
Nawet teraz, kiedy eBooków już
nie publikuję (dwadzieścia jeden wystarczy!), też nie piszę postów „na
bieżąco”. Zawsze jest to więc jakieś spojrzenie wstecz, zatem tytułu jest nadal aktualny.
Pierwszy post! https://emerytkawpodrozy.blogspot.com/2014/04/rtw-round-world-dookoa-swiata.html.
I sześć następnych w tym samym dniu. Jakże ubożuchne były! Krótkie, stworzone byle blog zaistniał.
Potem się rozpisałam. A właściwie
wybierałam z eKsiążek coraz dłuższe fragmenty, zamieszczałam więcej zdjęć. Teraz
na blogu jest 514 postów, które uzyskały 836 komentarzy.
Łącznie posty były wyświetlone 190 830
razy, najwięcej wyświetleń miały posty:
Gdyby nie Kolumb... Santo Domingo. Dominikana
Sztuka Aborygenów. Australia
Seoul. Never ending story - post nieretrospektywny
No to chyba jeszcze trochę się blogowaniem pobawię.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz