Kiedy byłam w Paryżu po raz pierwszy,
piramidy w Luwrze jeszcze nie było, teraz chyba nikt sobie nie wyobraża Luwru
bez piramidy. I nie ma chyba kraju, w którym nie ma budowli inspirowanych
kształtem starożytnych świątyń i grobowców.
Brasilia – Świątynia Dobrej Nadziei
(Świątynia Pokoju, Piramida Błogosławionych Dusz, Piramida Świetlistego Ducha) to miejsce kultu i siedziba Bractwa Ekumenicznego założonego w 1989 roku przez
José Paiva Netto, brazylijskiego dziennikarza, pisarza, kompozytora i poetę.
Katedra św. Sebastiana w Rio de Janeiro
(1964–1976). Inspiracją dla architekta Joaquima Correa miały być piramidy Majów
(tylko, że piramidy Majów były budowane na planie kwadratu a nie koła).
|
Teatr Narodowy w
Brasilii –
bez wątpienia zainspirowany
piramidami ludów prekolumbijskich
|
Piramida w Tiranie (Albania) została
wybudowana w roku 1988, trzy lata po śmierci Envera Hodży, krótko przed
początkiem końca ery, która mijała, z przeznaczeniem na muzeum mieszczące
spuściznę „charyzmatycznego” przywódcy narodu. Przekazywana niekiedy
informacja, że miało to być mauzoleum Hodży, nie ma potwierdzenia w
rzeczywistości. Głównym architektem Piramidy była jego córka i była to
najdroższa budowla, jaka kiedykolwiek powstała w Albanii (700 milionów
dolarów).
No a potem przyszły lata 90. XX wieku i
nikt jakoś nie był już zainteresowany dalszą ochroną pamiątek po Hodży. W
Piramidzie otwarto Międzynarodowe Centrum Kultury. W czasie wojny o Kosowo, w
1999 roku, tutaj mieściła się baza NATO i siedziby organizacji humanitarnych,
potem część budowli zaczęła wykorzystywać jedna ze stacji telewizyjnych.
Pozostała część niszczała i nadal podlega dewastacji.
Idea, żeby budowlę wyburzyć i wznieść w
tym miejscu budynek parlamentu, podzieliła jednak środowisko architektów, i nie
tylko architektów. Zebrano 6000 podpisów przeciwko całkowitemu unicestwieniu
tego reliktu czasów słusznie minionych, chociaż nie ma konstruktywnych
pomysłów, jak Piramidę zagospodarować.
Zanim dojdzie do decydujących
rozstrzygnięć, mogę jeszcze oglądnąć z bliska ten najsłynniejszy chyba obiekt
Tirany, z kolorowymi bazgrołami w przyziemnej części, z powybijanymi oknami
przysłoniętymi prowizorycznie kawałkami dykty, z popisami młodych ludzi, którzy
właśnie testują swoją zręczność, wspinając się po jego pochyłych ścianach.
Marmury z wnętrz czekają na lepsze czasy zeskładowane w jakimś magazynie poza
stolicą.
Kaplica-muzeum na
Cmentarzu Rewolucjonistów w Szanghaju (Chiny)
Teraz
inspiracje „tekstylne”.
Medellín (Kolumbia). Wybudowany w latach 1968–1972 biurowiec firmy tekstylnej Compañía
Colombiana de Tejidos (stąd nazwa COLTEJER) został zainspirowany czółenkiem
warsztatu tkackiego – jak na firmę odzieżową przystało. Dzisiaj to ikona
Medellín.
W lesie wieżowców Nishi Shinjuku
Skyscrapers (Tokio) intryguje ten o obłych kształtach. Ciekawa jest historia
jego powstania. Jedynym warunkiem postawionym w konkursie na zaprojektowanie
budynku, w którym miały znaleźć siedzibę trzy instytucje edukacyjne (szkoły: medyczna,
mody oraz technologii i projektowania specjalistycznego), było to, żeby nie
miał kształtu prostokąta. Tak powstał Mode Gakuen Cocoon Tower, lub po prostu
Cocoon Tower. Powstał budynek, którego zewnętrzna elewacja z aluminium i
ciemnego szkła pokryta diagonalnie ułożoną białą siatką uzasadnia nazwę: Kokon.
Architektura budynku, nawiązanie do kokonu, ma też znaczenie symboliczne.
Skorupa budynku to kokon, w którym kolejne pokolenia przeistaczają się w piękne
motyle w zawodach, których arkana poznają w tym miejscu.
Autorem projektu jest Kenzō Tange, zmarły
przed kilku laty japoński architekt, łączący w swoich projektach tradycyjne
style architektury japońskiej z modernizmem. W 1987 roku został uhonorowany
nagrodą Pritzkera, architektonicznego Nobla (tę samą nagrodę w 2003 roku
otrzymał Jørn Utzon, autor projektu opery w Sydney).
W 2010 roku odbyły
się w Szanghaju targi EXPO. Podobnie jak organizatorzy wcześniejszych wystaw w
innych krajach, władze Szanghaju z rozmachem przystąpiły do przygotowań – aby
to, co powstanie, prześcignęło wszystko, co dotychczas w takich okolicznościach
zaprezentowano. Sztandarowym budynkiem chińskim był pawilon Korona Wschodu.
„Korona Wschodu” – bo inspiracją dla architektów był kształt antycznych koron
cesarskich. W projekcie wykorzystano też motyw znanych w architekturze tak
Wschodu, jak Zachodu wsporników/konsol. W roku 2012 pawilon ten stał się
siedzibą Muzeum Sztuki Chińskiej, które powstało na bazie zbiorów Muzeum Sztuki
Szanghaju mieszczącego się wcześniej w siedzibie Klubu Jeździeckiego w centrum
miasta.
Szanghaj World
Financial Center (2008 rok) powszechnie nazywany jest otwieraczem do butelek, a
to za sprawą prostokątnego otworu w zwieńczeniu wieżowca.
Nie taki jednak był
zamysł projektantów. Otwór na szczycie miał być okrągły na wzór księżycowych
drzwi, typowego elementu chińskich ogrodów. Zbyt wielu jednak kojarzyło takie
rozwiązanie z flagą Japonii. Już w trakcie budowy zmieniono projekt.
The
Helix Bridge (Singapur) – jego kształt został zainspirowany budową DNA.
Wieża
Gruzińskiego Alfabetu w Batumi (Gruzja) – jego litery umieszczono na taśmach oplatających budowlę. Chociaż we wszystkich przewodnikach i
folderach nacisk jest położony na alfabet, to ja inspirację DNA też widzę.
|
Biurowiec
„100 Pasir Penjang” w Singapurze to po prostu stos książek |
|
W miejscowości Tirau w Nowej Zelandii (Wyspa
Południowa)
informację turystyczną zorganizowano w takim
sympatycznym budynku z blachy.
W głębi, słabo niestety widoczna, podobna konstrukcja
w kształcie owcy.
|
|
|
Ten budynek w Seulu (Korea Południowa)
jest siedzibą muzeum torebek damskich
|
Katedra
garnizonowa pw. MB Królowej Pokoju w Brasilii (1991) ma kształt namiotu. Projekt
Oskara Niemeyera.
Dach Bazyliki MB z Guadelupe (Mexico City), jedni kojarzą z kształtem namiotu jaki rozkładali Żydzi na pustyni, inni widzą w nim szaty Maryi. Według konstruktorów taki kształt dachu wymusiło niesprzyjające podłoże, na którym wzniesiono świątynię.
Ikoną
Malakki (Malezja) jest Taming Sari Tower, wysoka na 110 metrów wieża z
poruszającą się dookoła oraz w górę i w dół platformą widokową. Taming Sari to
nazwa mitycznego, posiadającego nadzwyczajną moc, kerisa Hang Tuaha (jednego z
pięciu pół-legendarnych bohaterów, żołnierzy, ulubieńców sułtana i równocześnie
bohaterów dworskiej intrygi grożącej rebelią).
Wieża
została zaprojektowana na kształt sztyletu: gdy platforma pełniąca rolę
rękojeści, znajduje się na górze, wieża przypomina keris. Keris, rodzaj
sztyletu o wężowej klindze, to narodowa broń malajska, symbol Malezji
(jakkolwiek broń ta znana jest również w innych krajach).
Krótkie streszczenie opowieści o dworskiej intrydze we wpisie:
Okazuje
się, że i ruiny mogą być inspirujące! No, fakt, nie byle jakie ruiny...
Gyeongju (Korea Południowa). Inspiracja
inspiracją, ale… chciałoby się powiedzieć: gdzie Rzym, gdzie… Gyeongju!
Część budowli pozuje na zrujnowaną, na
„resztkach” kolumn ustawiono pseudoklasyczne rzeźby. Pozostała część
zaopatrzona jest w okna, ostatnią kondygnację wieńczy ogromny napis COLOSSEUM –
gdyby ktoś miał wątpliwości! Widać, że obiekt jest nowo otwarty, wygląda na
hotel, może restaurację…
W innej części świata ruiny rzymskiego
Koloseum też kogoś zainspirowały. Batumi (Gruzja)
Bangkok
(Tajlandia) to jedno z
najbardziej dynamicznie rozwijających się miast Azji. Jakkolwiek brak jest jednego, scentralizowanego centrum
biznesowo-handlowego, nie brak ośrodków handlowych, wieżowców i budynków o
ciekawej i niespotykanej architekturze.
Uparłam
się, żeby zobaczyć budynek w kształcie robota i budynek w kształcie słonia. Z
„robotem” poszło mi bez problemu – stoi sobie tuż przy linii kolejki.
Z Elephantem już tak łatwo nie jest. W
przewodnikach o nim nie piszą, zatem „wyguglowałam” i wydrukowałam sobie mapkę.
Żeby się upewnić, jak dojechać na spotkanie z Budynkiem Słoniem, zasięgam
języka w informacji turystycznej, a jakże! Pani, żeby odpowiedzieć na moje
pytanie, wrzuca hasło w Google! Otrzymuje taki sam wynik, wiadomo!
Lepiej,
że nikt nie słyszy wyrzutów, jakie czynię sobie i panience z informacji
turystycznej, pokonując setki metrów mających przybliżyć mnie do domu w
kształcie słonia, który w rzeczywistości postawiono prawie trzy kilometry dalej,
niż wskazują Google! Betonowego Słonia oglądam tylko z daleka!
Inspiracją
The Lasalle College of the Arts (2002–2007) w Singapurze było przekonanie, że „Studenci szkoły
artystycznej muszą być ciągle inspirowani. Powinni
obserwować, wchodzić w relacje i muszą być kreatywni”. Ma im w tym pomóc kształt budynku ich uczelni...
W Panamá City zachwycił mnie „wielki zielony
kręcioł”, jak na swój użytek nazwałam Revolution Tower (Wieżę Rewolucji –
nazywaną również Wieżą F&F), wybijający się w panoramie wieżowców niezwykle
oryginalny budynek, którego poszczególne szklane kondygnacje w kolorze
butelkowej zieleni zostały przekręcone o kilka, może kilkanaście stopni w
stosunku do piętra poprzedniego. Mierzący 242,9 metrów (52 piętra) biurowiec w 2011 roku uplasował się na siódmym
miejscu na świecie pod względem doskonałości architektury.
Nie wiem co było inspiracją w tym przypadku, ale wiem, że Wieża F&F to mój "nr 1" wśród budynków o oryginalnych kształtach.
"To" natomiast co zobaczyłam w Batumi (Gruzja) nazwałam: "w pogoni za oryginalnością". I chyba pomysłodawcy tego projektu ten wyścig przegrali.
W świetle powyższego ten stwór morski – chyba muszla koncertowa – również w Batumi, prezentuje się dużo korzystniej.
Ludzka wyobraźnia nie zna granic! Dzięki za te nowinki architektoniczne.
OdpowiedzUsuńNiesamowite budowle, dzięki za post
OdpowiedzUsuń