Czterokilometrowa
Copacabana nie jest dzisiaj zbyt zatłoczona, a woda jak dla mnie o wiele za
zimna na kąpiel. Wysokie fale jednak, owszem, są, stąd ten raj dla surferów, z
którego znana jest plaża. Podziałów na kasty, podobno typowych tutaj, nie zauważam,
ale też czas, jaki tutaj spędzam, nie jest wystarczający, aby rozpoznać
zawiłości podziału społecznego ludzi w kostiumach kąpielowych.
Prawdę powiedziawszy,
przyjechałam tutaj głównie dlatego, aby zobaczyć promenadę zaprojektowaną przez
Roberto Burle Marxa w 1970 roku. Gigantyczna, stylizowana fala, rodzaj mozaiki
z kamieni w dwóch kolorach, ciągnie się całe cztery kilometry wzdłuż plaży. Gadżetów
zainspirowanych falą na stoiskach z pamiątkami nie zliczę…
Plaża
Copacabana leży w dzielnicy Rio de Janeiro noszącej tę samą nazwę. Zamieszkuje
ją blisko pół miliona ludzi. Dzielnica nosiła najpierw nazwę Sacopenapã. Zmieniono ją w
połowie XVIII wieku, kiedy wybudowano w dzielnicy kaplicę, w której umieszczono
kopię figurki Dziewicy z Copacabany (oryginał znajduje się boliwijskiej
Copacabanie, nad jeziorem Titicaca).
"Inspiracje"
Bardzo ciekawe miejsce, taka ładne, luksusowe Rio! I przepiękne zdjęcia wody, aż czuję tę bryzę. Dzięki za doznania. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, cieszę się, ze post wzbudził zainteresowanie. I wzajemnie pozdrawiam!
UsuńPiękna architektura! Mozaika kojarzy mi się z centrum Lizbony w Portugalii :)
OdpowiedzUsuńhttp://nicolestraveljournal.blogspot.com
O tak, ma prawo się kojarzyć. Pozdrawiam!
Usuń