piątek, 10 kwietnia 2020

Wielki Piątek w Boliwii i w Kostaryce



Wielki Czwartek i Wielki Piątek w wielu krajach są dniami wolnymi od pracy. W Boliwii też. Tylko jakoś trudno jest mi się zorientować w organizacji tych dni. Handel niby nie pracuje, ale stragany na ulicach, szczególnie przed świątyniami, dobrze się mają i utrudniają wejście do kościołów. Osoby zajmujące się handlem obnośnym czuwają wzdłuż trasy procesji wielkopiątkowej – bo nuż ktoś będzie umierał z głodu, a takiej okazji nie można przepuścić. W Wielki Piątek, kiedy osoby wychowane w kulturze katolickiej nawiedzają kościoły, aby adorować Chrystusa w Ciemnicy, katedra w La Paz jest zamknięta. Zamknięta jest też wieczorem i w nocy, kiedy Chrystus został już złożony do grobu, a w większości kościołów w Polsce, i chyba na świecie, odbywa się całonocne czuwanie. 


















Być może dlatego, że w La Paz uroczystości Wielkiego Tygodnia koncentrują się nie w katedrze, ale w kościele La Merced (Matki Boskiej Miłosierdzia), jedną przecznicę dalej od Plaza Murillo, przy którym stoi katedra. Po liturgii wielkopiątkowej, około godziny 16:30, wyrusza procesja. Jej trasa wiedzie ulicami jakieś 3–4 kilometry i prowadzi z powrotem do kościoła La Merced. Pięć figur/scen męki Pańskiej, niesionych na ramionach członków bractw religijnych, zostało złożonych w kaplicach bocznych kościoła, specjalnie przystrojonych z tej okazji. Dochodzi godzina 19:00. Tak długi czas procesji w porównaniu z nie taką znów długą trasą wynika z tempa wyznaczanego przez grupy niosące te sceny figuralne. Bardzo ciężkie. Każdą niesie około 30 osób – nie tylko mężczyźni, lecz także kobiety, co odkrywam, spoglądając na stopy i obuwie. Twarze ich bowiem są zakryte kapturami. Wszak ich wysiłek nie jest dla chwały własnej – żeby każdy mógł ich podziwiać – ale dla chwały Pańskiej.
Zobacz też: https://youtu.be/kHm-Xpy5SXU    https://youtu.be/hJcD0Q6me5o



















Kilka lat wcześniej, podróżując po Ameryce Środkowej, w przeddzień Niedzieli Palmowej dotarłam do San José, stolicy Kostaryki i zwiedzanie jej, i okolic, dzielę z uczestnictwem w celebracjach Wielkiego Tygodnia.

Uroczystości w Niedzielę Palmową odbywają się tuż koło katedry. Wielka brama z dykty, replika bramy miejskiej, stanowi scenografię do przedstawienia scen wjazdu Chrystusa do Jerozolimy. Zgromadzeni na palcu wierni trzymają w rękach palmy – takie naturalne, będące liśćmi drzewa palmowego i żywo uczestniczą w nabożeństwie pełniąc rolę ludu Jerozolimy sprzed wieków (http://emerytkawpodrozy.blogspot.com/2020/04/niedziela-palmowa-w-podrozy.html;  album: https://photos.app.goo.gl/298h8A45SEyuQdRs9)


Uroczystości Wielkiego Poniedziałku przewidują Drogę Krzyżową ulicami miasta. Wieczorem, już po zachodzie słońca. Numery poszczególnych stacji zaznaczono światłami wysoko na ulicznych latarniach. W procesji prowadzonej przez biskupa niesiony jest wizerunek „Chrystusa u słupa” i wiele osób niesie podobne figurki. Kiedy chcę zrobić zdjęcie i pytam jedną z kobiet, czy powoli mi sfotografować jej figurkę, pani pozuje do zdjęcia. Nie mogę jej zrobić afrontu i fotografuję ją razem z figurką.   
           
Na Wielki Wtorek i Wielką Środę przewidziano koncerty w katedrze. We wtorek występują mistrzowie (śpiewacy), w środę ich uczniowie.

Główną uroczystością Wielkiego Czwartku jest Msza Krzyżma Świętego. Przed południem. W wieczornej Mszy Wieczerzy Pańskiej bierze udział już dużo mniej wiernych.

Uroczystości Wielkiego Piątku są analogiczne do uroczystości w polskich kościołach. Chwilę zaskoczenia przeżywam w trakcie adoracji Krzyża, słysząc śpiewaną pieśń. Skąd ja znam tę melodię?! To przecież Góralu, czy ci nie żal! (https://youtu.be/9ArMbUzwfKc)
Już po powrocie do kraju dowiem się, że tę samą melodię ma francuska pieśń wielkopostna Victoire, która rozpowszechniła się również w Hiszpanii (w śpiewnikach jest ona opatrywana przypiskiem sur une melodie polonaise – „według melodii polskiej”).


Zarówno w Wielki Czwartek, jak i Wielki Piątek odbywają się procesje. Odprowadzenie Pana Jezusa do Ciemnicy, Droga Krzyżowa z wybranymi scenami Męki Pańskiej, Pogrzeb Chrystusa – z figurą Chrystusa w przeszkolonej, bogato zdobionej trumnie. Procesje „krążą” między katedrą a kościołem El Carmen, a czasami łączą się z procesjami z kościołów La Soledad i La Merced. 

Poszczególne sceny w trakcie tych procesji odtwarzane są przez zawodowych aktorów, podobno najlepszych aktorów Kostaryki. I chyba nie można mieć wątpliwości, że to profesjonaliści, obserwując chociażby Poncjusza Piłata. W trakcie całej, blisko trzygodzinnej procesji idzie dumnie wyprostowany, całą swoją postawą podkreślając godność rzymskiego namiestnika. Jakby nie wiedział, co to zmęczenie!


W organizację procesji zaangażowane są służby miejskie. Chociaż nie bardzo rozumiem, dlaczego w kulminacyjnym momencie Drogi Krzyżowej, w trakcie inscenizacji sceny na Golgocie, na tyłach zaimprowizowanego przed katedrą Wzgórza osoby sprzątające plac muszą być tak aktywne w swoich obowiązkach. Pięknej pieśni śpiewanej u stóp Krzyża towarzyszy turkot kółek kosza na śmieci i szuranie szczotek o miejski bruk (no i w tym momencie pojawiają się wątpliwości co do stopnia ucywilizowania… ale raczej jednostek, nie całego narodu).










 

1 komentarz:

  1. Ależ mnóstwo ciekawostek! Niby jedna wiara, a jak różnie może być celebrowana. Dzięki za tę namiastkę uroczystości Wielkiego Tygodnia, w których nie mogę uczestniczyć osobiście, jak w innych latach:)))

    OdpowiedzUsuń