Po niemęczącym locie ląduję znów na Bali. Nie minęły nawet dwadzieścia
cztery godziny od chwili, gdy rozdzierana wątpliwościami i niepewna
najbliższych godzin stanęłam na rozstaju dróg przed hotelem w Moni. Dwie godziny
później jestem u celu, w Ubud, 30 kilometrów na północ od Denpasaru, nieomalże
w samym środku Bali. Poznana wczoraj Rosjanka jest gdzieś w połowie drogi
między Ende a Labuanbajo. Znów spadłam na cztery łapy!
Ubud, centrum kulturalne Bali! Zaledwie dobę temu wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały, że mój pobyt w tym mieście może zostać drastycznie ograniczony. Tymczasem przede mną całe cztery dni, a w końcu dzisiejszy dzień dopiero (!) się zaczyna. Dobrze, że tyle – szkoda, że tylko tyle. Bo, nie nudząc się, spędzić tu można tygodnie. Bowiem to miasto szczególne, jedyne godne odwiedzenia na Bali – chociaż zwolennicy plaż Kuty i Sanur pewnie się z tym nie zgodzą. Nawet otwory kanałów w chodnikach w Ubud osłonięte są kratami!
Ubud to miasto
artystów z niezliczoną liczbą galerii sztuki. Wysokiej lub niskiej, ale zawsze
warto popatrzeć lub porozmawiać z ludźmi, którzy się sztuką – w baaaardzo
szerokim tego słowa znaczeniu – parają.
Nazwa Ubud
pochodzi od starobalijskiego wyrazu oznaczającego medycynę. I rzeczywiście
przez wieki w mieście parano się ziołolecznictwem, a tutejsi kapłani cieszyli
się dobrą sławą, jako medycy. W XIX wieku osiedliło się tutaj wiele
arystokratycznych rodzin.
Najnowsza
historia Ubud zaczęła się w latach 20. XX wieku, kiedy, zachęcani przez
członków rodziny królewskiej, zaczęli przybywać tutaj artyści z Europy. Jednymi
z pierwszych byli Walter Spies i Rudolf Bonnet. Z ich inicjatywy sprowadzano do
Ubud artystów z całej Bali, aby uczyli swoich rodaków, Balijczyków, rodzimej
sztuki, chroniąc ją od zapomnienia. Zachęcali też Balijczyków do malowania
technikami europejskimi. Rozdawali mieszkańcom Ubud i okolic farby, aby ci
malowali sceny z codziennego życia właśnie tak, jak robili to oni.
Europejscy
artyści inspirowali się sztuką balijską, artyści miejscowi chętnie czerpali
wzory ze sztuki uprawianej przez przybywających gości. Dzisiaj w licznych galeriach
można oglądać efekty tych wzajemnych inspiracji.
Boom turystyczny
rozpoczął się na Bali w latach 60. XX wieku. Sztuka niekiedy obniżała swe loty,
stając się turystyczną tandetą, co nie zmienia faktu, że Ubud pozostaje centrum
artystycznych poszukiwań.
Wspaniałe moejsce
OdpowiedzUsuńNo tak, to przecież BALI!
Usuń